W piątek (15 września) w Kielcach rozpoczynają się zawody łazików marsjańskich European Rover Challenge. W czwartek na torze marsjańskim przy Politechnice Świętokrzyskiej organizatorzy robili ostatnie przygotowania. Sprawdzano czy działają wulkany oraz wypalano trawę, aby upodobnić ten teren do Czerwonej Planety.
Mars Yard analizowali również uczestnicy zawodów. Kuba Kopeć, z krakowskiej drużyny AGH Space Systems, która wygrała ERC w ubiegłym roku mówił, że znajomość toru pomoże w uzyskaniu dobrego wyniku w konkursie.
– Mieliśmy już okazje wejść, pooglądać w jaki sposób sędziowie przygotowali teren zawodów. Miejscami jest trudniej, miejscami łatwiej. Zauważyliśmy takie fragmenty, które mogą być ważne podczas zawodów, zweryfikujemy to w trakcie konkurencji – stwierdził przedstawiciel AGH Space Systems.
Maciej Myśliwiec, z biura prasowego ERC podkreślił, że Mars Yard każdego roku jest inny. Organizatorzy zawodów starają się, aby tor odwzorowywał fragment Czerwonej Planty, ale też by był dostosowany do potrzeb zawodów.
– Chodzi o to, żeby można było wykonać na Mars Yardzie określone zadania. Polegają one między innymi na przejeździe autonomicznym czy pobraniu próbki, czyli wszystkim tym, co jest potrzebne łazikowi na Marsie – tłumaczył.
Zawody ERC rozpoczną się z samego rana, a zakończą w niedzielę. Weźmie w nich udział w sumie 40 zespołów z całego świata. Równolegle do zawodów odbywać się będzie konferencja branżowa. W programie jest też dzień otwarty Politechniki Świętokrzyskiej. Już w piątek, 15 września będzie można obejrzeć laboratoria kieleckiej uczelni oraz porozmawiać z jej studentami i wykładowcami.