Początkowo pełniły rolę orientacyjną, były swoistymi drogowskazami, potem zdecydowanie częściej stawały się wyrazem postawy religijnej. Przydrożne figurki i krzyże w gminie Opatów odzyskują blask.
Burmistrz Opatowa, Grzegorz Gajewski podkreśla, że o takie ślady historii i tradycji należy dbać, dlatego w budżecie gminy wygospodarowano pieniądze na ten cel. Prace prowadzone były pod nadzorem konserwatora zabytków.
– W sumie, w ostatnim czasie udało się nam poddać renowacji pięć tego typu obiektów. Zaczęło się od krzyża przy ulicy Legionów w Opatowie. Potem odnowiliśmy figurki w Kornacicach i Gojcowie. Ostatnio natomiast krzyż w Jałowęsach – informuje Grzegorz Gajewski.
Krzyż ten pochodzi z 1805 roku. Grzegorz Gajewski dodaje, że figura leżała połamana przy jednym z gospodarstw. Po renowacji doskonale widać nazwiska fundatorów, czyli Grzegorza Czernika wraz z żoną Katarzyną Boczarską. Poza prośbą o opiekę, na figurze znajduje się także informacja o cenie żyta, która wówczas obowiązywała.
Doktor Cezary Jastrzębski, historyk z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego tłumaczy, że dzięki inskrypcjom, figurki są świadectwem historii.
– Mogło być tak, że trwający wiele lat nieurodzaj spowodował, że ceny zboża były wywindowane, a ludzie w ten sposób, przy religijnej figurze manifestowali zaniepokojenie. Te pamiątki są szczególnie cenne, bo pokazują w jaki sposób wyglądało życie, nie tylko religijne – mówi dr Cezary Jastrzębski.
Wiekowe figury znajdujące się w małych miejscowościach jednoczą lokalną społeczność. Tak dzieje się w Kornacicach, gdzie odnowiono krzyż pochodzący z 1906 roku. W tym miejscu nadal spotykają się mieszkańcy – mówi Karolina Korycińska, przewodnicząca KGW w Kornacicach.
Najwięcej przydrożnych kapliczek i krzyży znajduje się na Ponidziu, bo tam mieszkańcy mieli najłatwiejszy dostęp do wapienia, z którego wykonywano figury. Te najstarsze pochodzą z XIX wieku.