Na strzelnicy przy ulicy Kusocińskiego w Kielcach zainaugurowany został we wtorek (26 września) konkurs w ramach drugiej edycji projektu „My, młode pokolenie – Tobie Ojczyzno!”. Swoje umiejętności sprawdza 140 uczniów z 14 świętokrzyskich szkół. Kolejne szkolenia odbędą się 27 września oraz 3 i 4 października. Nagrody dla zwycięzców ufundował wojewoda świętokrzyski.
W realizacji pierwszej edycji projektu w szkoleniach proobronnych wzięło udział ponad 2,5 tys. uczniów. Wojewoda Zbigniew Koniusz podkreśla, że program został profesjonalnie opracowany przez Stowarzyszenie Aktywności Zawodowej Passa, stąd zainteresowanie młodych ludzi tematyką obronną.
– Było to atrakcyjnie przedstawione, bo było strzelanie na strzelnicy, ale młodzi ludzie uczyli się także zachowań typowo przypisanych do wojska, bo były elementy ćwiczeń związanych z obchodzeniem się bronią, sposobami ukrywania się, zachowaniem w sytuacjach bardzo trudnych stresowych, nie tylko związanych z polem walki, ale także strategią przeżycia w sytuacjach związanych np. z klęskami żywiołowymi. Rozpoczyna się to, jak rok temu, od strzelania, a kończy na pogadankach – mówił na antenie Radia Kielce Zbigniew Koniusz.
Podkreślił, że jego zdaniem młodzi ludzie wiedzą, co dzieje się na świecie i nie są pochłonięci jedynie swoimi sprawami, znają zagrożenia.
Zapytany o wsparcie dla świętokrzyskich SOR-ów, które w sumie mają otrzymać ponad 62 mln zł, wojewoda Zbigniew Koniusz podkreślił, że pieniądze pozwolą na znaczne unowocześnienie placówek. Odniósł się także do sytuacji szpitala w Skarżysku-Kamiennej.
– Skarżysko, przypomnijmy, to już drugi miesiąc, kiedy nie ma tam interny, czyli podstawowego oddziału w strukturze szpitala powiatowego, w związku z czym ten SOR był zagrożony. Mam nadzieję jednak, że poprzez to wsparcie SOR-u i kolejny raz jakby wzmocnienie funkcjonalności tego szpitala, znajdą się chętni do pracy w oddziale wewnętrznym. Prawda jest oczywista dla mnie i wielu specjalistów: jeśli nie zafunkcjonuje oddział wewnętrzny, to SOR nie ma racji bytu. Trzeba będzie wtedy powrócić do izby przyjęć tego szpitala. Jest to jakimś rozwiązaniem, ale SOR, a izba przyjęć to dwa różne światy. Izba przyjęć daje dobrą opiekę, ale SOR daje super opiekę, jeśli chodzi o szybką diagnostykę – podkreśla.
Zbigniew Koniusz odniósł się także do szeroko komentowanego filmu „Zielona granica” Agnieszki Holland. Podkreśla, że na razie widział jedynie zwiastuny tej produkcji.
– Ale myślę, że już sam zwiastun mówi już o jednym, że jest to film niepotrzebny w tym czasie. Nie donoszę się do walorów artystycznych tego filmu i strony produkcyjnej, bo pewnie jest on zrobiony technicznie dobrze. Pytanie, co on miał wnieść w tym momencie tak naprawdę. Jeśli mówimy wszyscy, że to nie jest zagrożenie wirtualne, książkowe, ale realne, myślę że Europa nie przeżywała takiego zagrożenia od wielu dziesiątków lat, a tu produkuje się film sentymentalny. Jeśli chcemy film o niedoli ludzkiej, to może by świat filmowy zajął się tragedią osób, które z Ukrainy uciekają, gdzie są zabijane, gdzie są dzieci deportowane, gdzie są kobiety gwałcone. Nie rozumiem tej postawy i niestety, jestem zmuszony przyłączyć się do głosów, które ten film potępiają w tym czasie. Film może mógłby być wartościowym elementem w zupełnie innym momencie historycznym, ale dziś to jest film osłabiający morale – ocenił wojewoda.
Zaapelował także do wszystkich polityków startujących w wyborach o tonowanie emocji w publicznych wypowiedziach.
– Dobrze jakby do polityki włączały się te osoby, które mają coś do powiedzenia, a nie tylko przedstawienie siebie. Dziś jest spór nie tyle, czy PiS wygra, czy PO, czy inna formacja. Jest spór o to jaką Polskę chcemy: suwerenną i niepodległą, czy zanurzoną w jakimś niebycie formacji ogólnospołecznej? Europa nie jest przygotowana na coś takiego jak Unia Stanów Zjednoczonych, choćby ze względu na swoją złożoną historię, gdzie mamy tyle narodów i konotacji – podsumował.