– Marsz Miliona Serc w Warszawie uwolnił pozytywne emocje i wiarę w zwycięstwo – podsumowała na antenie Radia Kielce wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz.
– Byłam na tym marszu i widziałam mnóstwo ludzi. Wśród tego miliona widziałam także osoby z regionu świętokrzyskiego, wszyscy byliśmy drużyną uśmiechniętych, normalnych ludzi. Wszystkim bardzo dziękuję za ten entuzjazm, wsparcie. Nie organizowałam też żadnej wizerunkowej obecności, a zobaczyłam tam swój plakat przez kogoś zrobiony, to było bardzo miłe i budujące. Jeśli robimy wszystko by wygrać i w to wierzymy, to sukces staje się faktem – mówiła parlamentarzystka.
Zapytana o to, czy przejście współprzewodniczącego Nowej Lewicy w regionie Grzegorza Żmudy do Inicjatywy Polskiej, wchodzącej w skład Koalicji Obywatelskiej, nie jest osłabianiem potencjalnego przyszłego koalicjanta, Marzena Okła-Drewnowicz podkreśliła, że to na Koalicji Obywatelskiej spoczywa największy ciężar odpowiedzialności za przyszłość Polski i za zwycięstwo.
– Więc wzmocnienie szeregów KO na pewno jest dobrym krokiem w osiągnięciu tego celu. Ale analizując na chłodno, wszyscy pozostajemy po tej samej stronie sceny politycznej. Powiedziałabym, że to jest wewnętrzne przetasowanie. Nic nie zmienia się w kwestii wyniku wyborczego. Wszyscy byli na marszu, gramy do jednej bramki – zaznacza.
Z kolei na pytanie o Romana Giertycha, który zajmuje ostatnie miejsce na świętokrzyskiej liście Koalicji Obywatelskiej i dotąd nie odwiedził regionu świętokrzyskiego, poseł Marzena Okła-Drewnowicz zaznaczyła, że każdy odpowiada za siebie.
– Wyborcy będą go oceniali, głosowali na niego. Uważam, że może mieć naprawdę dobry wynik. Wiemy, że prowadzi kampanię w mediach społecznościowych. Czy będzie osobiście? Trzeba pytać jego sztab. Natomiast wszyscy kandydaci na tej 32-osobowej liście – jesteśmy, prowadzimy własne kampanie i wyborcy będą nas wszystkich oceniać. Natomiast pojedyncze głosy dadzą nam wynik docelowy, wierzę, że to będzie dobry wynik, który da nam co najmniej o jeden mandat więcej niż do tej pory, bo widzę też duże społeczne zaangażowanie w regionie świętokrzyskim. Wiele osób bierze także zaświadczenia, by przyjeżdżać i głosować – dodała.
Parlamentarzystka podkreśliła, że sama jest w kontakcie telefonicznym z Romanem Giertychem, z którym omawia m.in. kwestie pism do różnych instytucji.