Koleje życia poety Stanisława Misakowskiego na swojej scenie pokaże Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach. Premiera czytania performatywnego dramatu „Język obcy. Przypowieść o Stanisławie Misakowskim” odbędzie się w sobotę (14 października) o godz. 18.00.
Tematem sztuki są dramatyczne losy poety Stanisława Misakowskiego. Dzieje bohatera łączą się nierozerwalnie z tragicznymi wydarzeniami z historii XX wieku. Przypowieść o Misakowskim jest tym ciekawsza, że ten twórca – z pochodzenia Ukrainiec – po wygnaniu ze swojego domu i stalinowskim prześladowaniu, bezpieczną przystań i nową ojczyznę odnalazł w Polsce, stał się polskim poetą.
Rozprawa sądowa
Scenariusz dramatu napisał Michał Zdunik. Przyznał, że pokazanie na scenie losów Misakowskiego było trudnym zadaniem.
– Pomocą była konwencja teatru formy, teatru lalkowego, bo zawsze, gdy mówimy o lalce, o formie, o masce, to wprowadzamy jakąś nową rzeczywistość, przedmiot zaczyna żyć. Lalka i maska kojarzą nam się z czymś, co udaje, bo za tą lalką czy maską zawsze się chowamy, skrywamy naszą tożsamość – tłumaczył.
Życie Stanisława Misakowskiego widz poznaje podczas rozprawy sądowej.
– Konwencja procesu sądowego pozwala nam na wzywanie świadków, ale też tworzenie rekonstrukcji zdarzeń – dodał Michał Zduniak, który zajął się także reżyserią.
Losy bohatera można odczytywać szerzej, nie tylko w kontekście tej konkretnej postaci. Michał Zdunik zwrócił uwagę, że historia jest emblematyczna dla losów ludzi po II wojnie światowej, zawieszonych pomiędzy terrorem stalinowskim, a nazistowskim.
– To jest historia zaciemnienia tożsamości kogoś, kto przyjął nowe imię i nazwisko. Ale też zdałem sobie sprawę, że takich historii mogło być wiele. Nie o wszystkich wiemy, bo przecież wiele osób ginęło, nie tylko dlatego, że ponieśli śmierć, ale też zmieniali nazwiska. To los typowy dla historii XX-wiecznych, dlatego warto o nich mówić – zaznaczył.
Ta historia nie odeszła
Michał Zdunik przyznał, że historia Misakowskiego może mieć także wymiar uniwersalny.
– Te postaci są wzięte z prawdziwych historii, ale też są archetypowe. Sędzia jest sędzią ostatecznym, Stasinek jest przykładem człowieka w ogóle, matka i ojciec są archetypami rodziców. Wiadomo, że historia losów człowieka wprzęgniętego w historię się powtarza, bo mamy dziś wojnę w Ukrainie, która wciąż trwa. Od niedawna obserwujemy konflikt zbrojny w Izraelu. Ten kontekst cały czas jest. Jest też sytuacja uchodźców z Ukrainy, którzy nagle wyrwani ze swoich domów musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Myślę, że to też jest ważny wątek do pokazania – powiedział.
W rolę Stanisława Misakowskiego wciela się Mateusz Drozdowski. Wyjaśnił, że jego bohatera poznajemy podczas rozprawy sądowej, w retrospekcjach.
– Zaczynamy od dziecka i dochodzimy do osoby dorosłej. Chcemy pokazać początek jego życia, jak się żyło jemu i jego rodzinie. Chcemy pokazać też, jak poznał swoich przyjaciół, swoją pierwszą miłość. Odkrywamy też, jak to jego życie się potoczyło. Widz może połączyć te kropki, te historie i zobaczyć, co mu się tak naprawdę przydarzało – stwierdził.
Sędziego zagra Michał Olszewski, który zdradził, że widz będzie świadkiem kolejnych etapów procesu sądowego. Ale choć jest biegły, są świadkowie, to wyrok już zapadł.
– Wiele procesów stalinowskich musiało się odbyć. To był taki spektakl dla publiczności, dla tych, którzy oglądają, mają nadzieję, że sprawiedliwość ma jakiekolwiek znaczenie, ale to jest tylko pokazówka – mówił.
Wystąpią też: Zdzisław Reczyński, Anna Iwasiuta i Aleksandra Sapiaska.
Teatr od kuchni
Co ważne, tym razem widzowie nie zobaczą pełnowymiarowego spektaklu, ale czytanie perfomatywne. Michał Zduniak zaznaczył, że to forma atrakcyjna dla widzów.
– To jest teatr, który dopiero się dzieje, aktorzy chodzą z tekstem, więc pokazujemy taką naszą teatralną kuchnię. Oddajemy to, co się dzieje na etapie 1/3 prób w teatrze, kiedy aktorzy odeszli już od stolików, czytają, ale zaczynają sobie już szkicować sytuacje – opowiadał.
Michał Olszewski przyznał, że także dla aktorów jest to ciekawe doświadczenie.
– Według mnie trudniejsze, dlatego że czytane to jest początkowy etap prób. Jeszcze nie do końca stajemy się tymi postaciami, które gramy. Jest to płynne, surowe i dla aktora wydaje mi się trudniejsze, bo trzeba się kupić na tekście, którego się dobrze nie zna, bo nie jesteśmy w stanie się go dobrze nauczyć, dobrze poznać. Trudno też jest w tak krótkim czasie zbudować pełną, wielopłaszczyznową postać. Natomiast dla widza jest to ciekawe, bo obserwuje wszystko od kuchni, jak to się wszystko zaczyna, jak aktorzy zaczynają pracować nad rolą – powiedział.
Premierowe czytanie dramatu Michała Zdunika odbędzie się w sobotę, 14 października, o godz. 18.00. Podczas premiery zabrzmi muzyka na żywo, w wykonaniu kompozytora i wiolonczelisty Marcina Zdunika. Dorosła widownia będzie mogła wysłuchać „Przypowieści o Stanisławie Misakowskim” także 15 października, o godz. 18.00.
Wydarzenie jest przeznaczone dla osób od 16. roku życia.
Warsztaty i zaproszenie dla uchodźców z Ukrainy
Teatr zaprasza także uchodźców z Ukrainy – podczas czytania będą wyświetlane teksty w tłumaczeniu na język ukraiński. Aby ułatwić widzom udział w wydarzeniu, teatr zorganizuje w tym czasie warsztaty integracyjne dla dzieci z aktorem Andrzejem Kubą Sielskim. Na warsztaty obowiązują zapisy.
Wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny, obowiązuje rezerwacja miejsc pod numerem telefonu: 888-216-498.
Czytania dramatu dla grup młodzieży szkolnej odbędą się 17 i 18 października, o godz. 9.00 i 11.00. Po nich zaplanowano warsztaty w Muzeum Dialogu Kultur – oddziale Muzeum Narodowego w Kielcach, dotyczące dialogu i integracji. Informacje i rezerwacje pod numerem telefonu: 698-859-302 lub mailowo: agnieszka.golebiowska@teatrkubus.pl.
Czytanie dramatu jest kluczowym elementem projektu „Język obcy – język ojczysty. Historia Stanisława Misakowskiego”, dofinansowanego ze środków ministra kultury i dziedzictwa narodowego, w ramach programu Narodowego Centrum Kultury „Kultura – interwencje. Edycja 2023”. Kwota dofinansowania to 56 560 zł.