Pod hasłem „Przetwarzam. Przechowuję. Nie marnuję!” w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach odbyły się warsztaty, podczas których wszyscy chętni mogli dowiedzieć się, jak nie marnować żywności. To z okazji przypadającego wczoraj Światowego Dnia Żywności.
W warsztatach udział wzięła m.in. Lena ze Szkoły Podstawowej nr 28 w Kielcach. – Wiem, że nie wolno wyrzucać jedzenia do kosza i że nie trzeba za dużo kupować tego jedzenia, bo potem nie zdążymy go zjeść i się przeterminuje. Z zeschniętego chleba można zrobić np. grzanki, a z warzyw, które leżą w domu już kilka dni np. zupę krem, podpowiada dziewczynka.
Według raportu z 2016 roku, w Polsce co roku do koszy trafiało ok. 9 mln ton żywności. Natomiast z raportu opracowanego w 2023 roku wynika, że w naszym kraju co roku marnuje się około 4,8 mln ton żywności. Sławomir Cedro, prezes Kieleckiego Banku Żywności przyznaje, że to także ogromna ilość.
– Z tej ilości żywności można by przygotować 12 mld posiłków o gramaturze 400 g. To oznacza, że przez prawie 330 dni każdy Polak miałby obiad. To jest skala marnowania żywności w naszym kraju. By to jeszcze bardziej zobrazować, proszę sobie wyobrazić ustawione na sobie talerze każdy o grubości 7,5 milimetra. Wysokość tak ustawionych talerzy wyniosłaby 90 tys. km. To jest jedna czwarta odległości do księżyca – wyjaśnia Sławomir Cedro.
W warsztatach organizowanych przez Kielecki Bank Żywności udział wzięły nie tylko dzieci, ale także osoby dorosłe.