Ostatnie wybory parlamentarne, przy rekordowej frekwencji, zaskoczyły wielu. Nie tylko ogólnymi wynikami, ale także głosami oddanymi na poszczególnych kandydatów.
Wielcy wygrani
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zdobył w sumie ponad 177 tys. głosów, co jest absolutnym rekordem w dotychczasowych wyborach parlamentarnych w Świętokrzyskiem. Dotychczas najwięcej głosów w naszym regionie uzyskał w 2007 roku Przemysław Gosiewski – ponad 138 tys. głosów. W sumie kandydaturę prezesa PiS poparło 26,89 proc. osób uczestniczących w głosowaniu.
Do grona wygranych można zaliczyć także dotychczasowych posłów i senatorów którzy ponownie zdobyli mandat.
To senator Jacek Włosowicz, który uzyskał ponad 110 tys. głosów. Wynik jest tym bardziej imponujący, jeśli weźmiemy pod uwagę, że tak gigantyczne poparcie zdobył w siedmiu powiatach należących do okręgu południowego nr 81.
Mandat na kolejną kadencję otrzymał także senator Krzysztof Słoń – 91 tys. oraz senator Jarosław Rusiecki – ponad 80 tys., którzy wyraźnie wygrali ze swoimi konkurentami.
Wygrani to także pozostali politycy którzy uzyskali mandaty. Startujący z listy PiS Anna Krupka – prawie 40 tys. głosów, Agata Wojtyszek – ponad 15 tys., Krzysztof Lipiec – prawie 15 tys., a także Bartłomiej Dorywalski, Andrzej Kryj, Michał Cieślak i Mariusz Gosek. Z drugiej jednak strony, Prawo i Sprawiedliwość mając dotychczas 10 mandatów straciło dwa.
Sukcesem zakończyły się wybory dla Koalicji Obywatelskiej. Dotychczas dysponowała trzema mandatami. Teraz ma o jeden więcej.
Mandat na kolejna kadencję otrzymała poseł Marzena Okła-Drewnowicz, która otrzymała prawie 65 tys. głosów, co daje drugi wynik wśród świętokrzyskich kandydatów.
Zaskoczeniem jest mandat dla Romana Giertycha. Kandydat KO chociaż nawet raz nie pojawił się podczas kampanii w regionie, otrzymał ponad 23 tys. głosów. Jak się okazuje, największe poparcie miał w Kielcach – ponad 7 tys. głosów i Busku-Zdroju – 1180 głosów. Biorąc pod uwagę, że w innych gminach otrzymywał dużo niższe poparcie, to w Busku-Zdroju prawdopodobnie głosowała na niego duża grupa kuracjuszy.
Wygranym tych wyborów jest także przewodniczący świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej Artur Gierada, który otrzymał mandat zdobywając prawie 17 tys. głosów oraz Lucjan Pietrzczyk – 5826. W jego przypadku mandat ważył się do ostatniej chwili.
Swoją szansę wykorzystał dotychczasowy poseł PSL Czesław Siekierski, który startując z listy Trzeciej Drogi zdobył prawie 22 tys. głosów oraz Rafał Kasprzyk koalicjant z Polski 2050, Szymona Hołowni, zdobywając prawie 11 tys. głosów.
Wygranym tych wyborów jest także jedyny parlamentarzysta Nowej Lewicy Andrzej Szejna – prawie 18 tys. głosów.
Przegrani
W przypadku wyborów są nimi ci, który mimo dobrego wyniku nie uzyskali mandatu. To m.in. wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz, który zdobywając 5002 głosy nie uzyskał mandatu. Zdecydował o tym ogólny podział mandatów dla list. Dzięki temu, mandat trafił ostatecznie do Lucjana Pietrzczyka z KO.
Mandatu nie otrzymał także poseł Marek Kwitek, mimo zdobycia niemal 4 tys. głosów. Przegranym mimo bardzo dobrego wyniku jest również kielecki radny i lider listy Bezpartyjni Samorządowcy, Kamil Suchański, który zdobył ponad 9 tys. głosów, ale jego komitet nie przekroczył wymaganego progu wyborczego.
Przegranym jest także prezydent Starachowic Marek Materek, którego komitet jeszcze przed wyborami zrezygnował ze startu do Sejmu, a on sam zdecydował się na kandydowanie do Senatu. Uzyskał 44 tys. głosów poparcia i został wyprzedzony w wyścigu o mandat przez Piotra Dasiosa z Trzeciej Drogi – 60 tys. oraz Jarosława Rusieckiego z PiS – ponad 80 tys.
Przegranym jest także Henryk Milcarz kandydat Nowej Lewicy w wyborach do senatu w Kielcach i powiecie kieleckim. Pomimo wsparcia trzech komitetów wyborczych z tzw. Paktu Senackiego uzyskał 68 tys. głosów, ale przegrał z Krzysztofem Słoniem z PiS – ponad 91 tys. głosów.
Start w wyborach, to czasami weryfikacja poparcia swoich sąsiadów albo własnej rodziny. O ile w przypadku dużych komitetów wyborczych najniższe poparcie dla poszczególnych kandydatów wynosiło kilkaset głosów, to w przypadku np. kandydatów Komitetu Wyborczego Normalny Kraj, z 16 osób jedynie czterech miało więcej niż 100 głosów (najwięcej 238), a 12 kolejnych otrzymywało od 30 do 94 głosów. Cały komitet zdobył 1344 głosy.