W 12. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się w Radomiu z Radomiakiem. Przed reprezentacyjną przerwą „żółto–czerwoni” po słabym meczu zremisowali na „Suzuki Arenie” 1:1 z Wartą Poznań, a „zielono–biali” pokonali przed własną publicznością ŁKS Łódź 3:0.
Dla Radomiaka był to pierwszy komplet punktów po pięciu meczach bez zwycięstwa i odpadnięciu z Fortuna Pucharu Polski po porażce 1:2 z trzecioligową Garbarnią Kraków. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że w razie niepowodzenia w starciu z łodzianami, z posadą trenera radomskiej drużyny pożegna się Constantin Gâlcă. Ostatecznie 51–letni rumuński szkoleniowiec pozostał na swoim stanowisku.
– Po ruchach transferowych dokonanych w Radomiu przed sezonem, oczekiwania były naprawdę wysokie. Stąd też to całe zamieszanie, bo nie ma co ukrywać, że mają swoje problemy. Wiemy jednak, że jest to drużyna posiadająca w swoim składzie indywidualności. Mam jednak nadzieję, że zespołowość będzie po naszej stronie. Przygotowaliśmy plan na ten mecz i wiemy jak będziemy chcieli zneutralizować indywidualności przeciwnika – powiedział trener kielczan Kamil Kuzera.
– Patrząc na początek sezonu, to był naprawdę dobry w ich wykonaniu. Mają w swoich szeregach kilku klasowych zawodników o naprawdę wysokich umiejętnościach piłkarskich. Z pewnością będą w niektórych momentach groźni, ale po to się przygotowujemy do tego meczu, żeby ich mocne strony zneutralizować, a słabe wykorzystać. Chcemy podtrzymać naszą, nie powiem dobrą, ale niezłą passę (red. trzy mecze bez porażki) – stwierdził obrońca Korony Piotr Malarczyk.
Kibice drużyn przyjezdnych na razie nie mogą oglądać spotkań na wyremontowanym obiekcie Radomiaka, który został oddany do użytku na początku sierpnia. Fani Korony i tak nie mogliby być na tym spotkaniu. To efekt kary nałożonej przez Komisję Ligi za zachowanie podczas marcowego meczu tych zespołów na „Suzuki Arenie”.
– Ja myślę, że to będzie bardzo dobre spotkanie. Jak zawsze z podtekstami, bo wiemy jak to jest na linii kielecko–radomskiej. Szkoda tylko, że w tym święcie piłki nożnej nie mogą uczestniczyć kibice obydwu zespołów. Żałujemy, że nie będzie naszych fanów, bo są dla nas zawsze dużym wsparciem – dodał Kamil Kuzera.
W poprzednim sezonie Korona wygrała obydwa mecze z Radomiakiem. W Radomiu 2:0 po golach Bartosza Śpiączki i Dawida Błanika, a w Kielcach 2:1 po trafieniach Jewgienija Szykawki i Kacpra Kostorza. Ta druga bramka padła w doliczonym czasie gry.
– Nie ma co już wracać do poprzedniego sezonu, chociaż bardzo cieszyliśmy się po tamtych spotkaniach. Nie były one łatwe. Pamiętamy wszyscy to rewanżowe starcie i okoliczności naszego zwycięstwa. Teraz jest nowy rozdział. Zarówno w Radomiaku, jak i w Koronie trochę się pozmieniało. Bardzo żałujemy, że nie będzie tam naszych kibiców, bo jest to mecz dla nich szczególny, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać – zakończył Piotr Malarczyk.
– Wiem, że to jest ważne spotkanie. Wszyscy w sztabie i w drużynie znamy wagę tego starcia. Musimy skupić się na tym, żeby na boisku pokazać chęć, zaangażowanie i jakość. Wszystko po to, aby kibice na trybunach widzieli, że my na boisku staramy się dawać z siebie maksimum – podkreślił na przedmeczowej konferencji Constantin Gâlcă.
Mecz 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona zmierzy się w Radomiu z Radomiakiem, rozpocznie się w niedzielę o 12.30 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce. Przebieg spotkanie będzie można również śledzić na radiokielce.pl.