Czy w tym sezonie powstaną w Kielcach ogródki zimowe?
Miasto nie mówi nie – twierdzi zastępca prezydenta Bożena Szczypiór. Podkreśla przy tym, że na razie prowadzone są wewnętrzne rozmowy z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.
– Mówimy, że wszystko jest możliwe, lecz trzeba spełnić pewne wymagania. Pani konserwator, Joanna Modras obawia się, że mogłaby być za duża różnorodność jeśli chodzi o styl, więc lepiej, by ogródki były jednolite. Chcemy więc postawić na estetykę i równowagę względem architektury miasta, szczególnie w śródmieściu. Pani konserwator nie zgadza się też, aby przy zabytkowych miejscach ogródki przylegały do fasady. Te kwestie muszą zostać sprecyzowane i uporządkowane, byśmy mogli zacząć wydawać pozwolenie na budowę takich miejsc – wyjaśnia Bożena Szczypiór.
Miasto ma zamiar także przeprowadzić ankietę wśród restauratorów, czy są zainteresowani taką formą działalności.
– Ogródki letnie cieszą się dużym zainteresowaniem, bo wtedy, szczególnie Rynek, tętni życiem. Mieliśmy też sygnały od niektórych restauratorów, że byliby zainteresowani także ogródkami zimowymi. W innych miastach to się przyjęło, dlatego chcemy, w porozumieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, zrobić coś takiego w Kielcach – zaznacza zastępca prezydenta.
O tym, że ogródki zimowe powinny powstać w Kielcach przekonany jest Sebastian Michalski, kielecki przedsiębiorca. Zaznacza on również, że jednolity styl tych obiektów i nawiązanie do historii stolicy województwa świętokrzyskiego, podniosłoby rangę miasta.
– Sporo jeżdżę po świecie i widzę jak funkcjonują takie miejsca. W Paryżu ogródki zimowe mają swój styl, a na fasadzie widnieje napis „Paris” i herb lub nawiązanie do francuskich barw narodowych. We Włoszech nawiązuje się do rodów mieszkających w danym mieście. Nasz kielecki herb sam w sobie jest ładny, a jego czerwono- żółte barwy są kolorami królewskimi. Myślę, że warto pochylić się nad koncepcją, która zakładałaby jednolity wygląd ogródków z nawiązaniem do historii Kielc. To robi duże wrażenie i zdecydowanie podnosi rangę miasta.
– Kiedy prezydentem miasta był Wojciech Lubawski była uchwała, która zakładała, że restauratorzy posiadający ogródek zimowy płacili 50 proc. stawki, a nie 100 proc. jak przy ogródkach letnich. Miasto mogłoby także i teraz zachęcić pewne obiekty gastronomiczne do tej formy, oferując im pewne ulgi finansowe – dodaje przedsiębiorca.
Wkrótce ma pojawić się koncepcja wyglądu kieleckich ogródków zimowych, która zostanie poddana opinii kielczan. Niewykluczone też, że pierwszy ogródek mógłby zacząć funkcjonować jeszcze w tym roku.