Władze Sandomierza rozważają możliwość wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej. Obecnie z przejazdów bez biletów mogą korzystać tylko osoby uprzywilejowane, m.in. seniorzy. Pozostali pasażerowie płacą za przejazd 2,80 zł.
Burmistrz Marcin Marzec uważa, że wprowadzenie bezpłatnej komunikacji zachęciłoby do korzystania z autobusów, a to z kolei poprawiłoby płynność ruchu w mieście. Przybywa samochodów, a na rozbudowę ulic o kolejne pasy w zabytkowym mieście nie ma szans – dodaje burmistrz.
Pomysł wprowadzenia darmowych przejazdów jest aktualnie analizowany. Miasto ma wieloletnią umowę z Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, w ramach którego funkcjonuje Zakład Komunikacji Miejskiej. Na podstawie kontraktu, gmina płaciła spółce 2,5 mln zł rocznie, za prowadzenie transportu publicznego, ale ostatnio ta kwota wzrosła o 250 tys. zł, a teraz o kolejne 800 tys. zł. Jest to spowodowane wzrostem cen paliw i minimalnej płacy.
– Poleciłem przeliczenie tego wszystkiego, aby wiedzieć ile w najdroższym wariancie, gmina musiałaby zapłacić spółce za transport publiczny, skoro teraz płacimy 3,3 mln zł rocznie. Jeżeli różnica kosztów nie będzie zbyt wielka, na pewno siądziemy do rozmów z radnymi i przedyskutujemy to, czy nas na to stać i czy będzie to dobre rozwiązanie – dodał burmistrz Marcin Marzec.
Miasto testuje zainteresowanie mieszkańców bezpłatnym transportem, wprowadzając taką możliwość w wybrane dni. Tak było 1 listopada, 15 października podczas wyborów parlamentarnych oraz w Święta Wielkanocne i Bożego Narodzenia.
Rocznie, w Sandomierzu sprzedawanych jest około 1 mln biletów komunikacji miejskiej. Grupa osób uprzywilejowanych do bezpłatnego korzystania z miejskich linii jest długa. Są w niej m.in. seniorzy, którzy ukończyli 70 rok życia, działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane z powodów politycznych, osoby niewidome i ich przewodnikami, uczniowie szkół specjalnych, inwalidzi I grupy oraz osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności, będący mieszkańcami Sandomierza.