W poniedziałek wieczorem (6 listopada) Prezydent Andrzej Duda wygłosi orędzie, w którym powie o podjętej decyzji i tzw. pierwszym kroku dotyczącym tworzenia nowego rządu. Wiceminister sportu i turystyki Anna Krupka podkreślała na antenie Radia Kielce, że decyzja o tym, kto zostanie desygnowany na premiera to wyłączna kompetencja Prezydenta, o czym mówi Konstytucja.
– To on powierza tę funkcję osobie zwykle z partii, która wygrała wybory. Wierzymy, że skoro Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, otrzymało aż 7,6 mln głosów i uzyskało to historyczne osiągnięcie, jakim są trzecie wybory parlamentarne z rzędu wygrane przez jedną partię, to Prezydent desygnuje na premiera pana Mateusza Morawieckiego. Ale oczywiście to decyzja Prezydenta, z niecierpliwością czekamy na to orędzie – mówiła.
Zapytana o stan finansów publicznych, Anna Krupka podkreśliła, że Prawo i Sprawiedliwość zostawia polski budżet w znakomitej kondycji, pomimo pandemii, wojny w Ukrainie i szantażu energetycznego Putina, skutkującego inflacją.
– W czasie rządów Platformy Obywatelskiej, dług w relacji do PKB wzrósł o 7,5 proc., a w czasie rządów PiS spadł do 3,6 proc. Do tej pory deficyt za czasów rządów PiS był przeciętnie dwa razy mniejszy niż za PO. Wreszcie, dług publiczny Polski, jako procent PKB, jest niższy niż średnia w UE, ale jest także niższy niż w Grecji, we Włoszech, Hiszpanii, Austrii, a nawet Niemczech. W przyszłym roku Polska zanotuje największy wzrost PKB z dużych gospodarek europejskich. To pokazuje, że zarządzamy finansami Polski w sposób odpowiedzialny – wymieniała wiceminister.
Na pytanie dlaczego w związku z tym opozycja mówi o tzw. dziurze Morawieckiego, Anna Krupka zaznaczyła, że jest to kłamstwo opozycji, która szuka pretekstu do tego, by wycofać się z obietnic wyborczych.
– Już dziś widzimy niezgodność w partiach opozycyjnych co do najważniejszych postulatów programowych, które obiecywali w trakcie kampanii wyborczej. Mają także problem ze wskazaniem źródła finansowanie. W moim przekonaniu, finalnie skończy się na sakramentalnych słowach: pieniędzy nie ma i nie będzie. Dzisiaj partie opozycyjne mają problem z przygotowaniem umowy koalicyjnej, a nawet jeśli ją przygotują, to protokół rozbieżności będzie dłuższy niż sama umowa koalicyjna – oceniła.
Wiceminister obawia się także, iż partie opozycyjne po ewentualnym stworzeniu koalicji rządzącej nie będą realizować zaplanowanych przez obecny rząd strategicznych inwestycji, jak choćby Centralny Port Komunikacyjny. Tymczasem oczekiwania społeczne są inne.
– Dziś jednak, jak wynika z ostatnich badań opinii społecznej, jest zgoda społeczna nie tylko wśród wyborców, którzy zagłosowali na Prawo i Sprawiedliwość, ale także wśród tych osób, które poparły partie opozycyjne, co do tego, że CPK to inwestycja, która powinna być realizowana. Tak wynika chociażby z ostatnich badań, których wyniku opublikowano wczoraj. 51,3 proc. Polaków uważa, że Centralny port Komunikacyjny powinien powstać, ponad 76 proc. popiera utrzymanie dużych wydatków na zbrojenia, a 85 proc. – popiera budowę elektrowni atomowych w Polsce – wymieniała.
Z tego samego badania wynika, że większość Polaków sprzeciwia się likwidacji IPN i CBA.
Pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji odbędzie się za tydzień.