Diwa polskiej sceny operetkowej i musicalowej Grażyna Brodzińska oraz baryton Jakub Milewski wystąpili podczas koncertu „Śpiewaj. Kochaj”. Wydarzenie, które podsumowywało 29. Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz odbyło się we wtorek, 7 listopada, w Buskim Samorządowym Centrum Kultury.
Obecni na koncercie widzowie otrzymali prezent w postaci wydanej przez Radio Kielce płyty, zawierającej fragmenty koncertów z ostatniej edycji festiwalu. Jak podkreślił Artur Jaroń, to wydawnictwo od lat zamyka kolejne odsłony buskiego wydarzenia.
– Prezent i misja Polskiego Radia Kielce, które towarzyszy nie tylko podczas samego festiwalu, ale również archiwizuje koncerty. Staraniem radia wydaliśmy płytę, która jest swoistym zatrzymaniem w czasie kolejnego festiwalu. Tych płyt mamy już prawie 20, więc zrobiła się z tego fajna kolekcja muzyczna – zauważył.
Maria Wiśniewska, dyrektor BSCK, które od trzech dekad organizuje festiwal podkreśliła, że na to, by mógł się on odbywać z takim rozmachem, składa się zaangażowanie wiele osób.
– Ten koncert dedykujemy tym, którzy są z nami sercem, ale też otwierają kieszenie, współpracują z nami. W ten sposób dziękujemy im, organizując ten klimatyczny koncert – wyjaśniła.
Dyrektor zdradziła, że trwają już przygotowania do kolejnej, jubileuszowej, 30. edycji festiwalu.
– Już nawet mamy podpisane pierwsze umowy. Będą gwiazdy, na pewno festiwal potrwa tydzień, a może będzie jeszcze dłuższy. Na pewno będzie Aleja Retro, na pewno będą koncerty w Buskim Samorządowym Centrum Kultury, promenadowe, spektakl operowy. Na pewno będzie się dużo działo – zapowiada.
Gospodarzem wieczoru był Artur Jaroń, dyrektor artystyczny festiwalu. Razem z zespołem Strauss Ensemble towarzyszył też śpiewakom.
– Cieszę się, że jest z nami Grażyna Brodzińska, która zna ten festiwal od dziesięcioleci, jest Jakub Milewski, który pojawia się w dwóch rolach: jako producent Mazowieckiego Teatru Muzycznego, a tym razem jako wokalista – powiedział.
– Jestem szczęśliwa, że znowu wracam do Buska-Zdroju, na festiwal, na koncert, na cokolwiek, co by się tu działo – mówiła Grażyna Brodzińska. Przyznała, że nie pamięta, kiedy po raz pierwszy tu występowała, ale żartowała, że było to bardzo dawno temu. Choć od dziesięcioleci jest na scenie, każdy występ jest dla niej ważny, i okupiony stresem.
– Zawsze się denerwuję, bo jest to ogromna odpowiedzialność. Wydaje mi się, że im dłużej jest się na scenie, tym większe są oczekiwania publiczności, że nie może być źle, musi się wszystko udać, musi być wszystko pięknie. Dlatego ja nie wyobrażam sobie, żeby zawieść publiczność. Oczywiście głos to jest żywy instrument, więc wszystko może się wydarzyć, ale staram się wykonać to, co robię, jak najlepiej potrafię, z jak największą miłością i radością – przyznała.
Jakub Milewski żartował, że za każdym razem kiedy wraca do naszego regionu, czuje się, jakby odwiedzał przyjaciół.
– To jest wielka przyjemność przyjeżdżać tutaj, do Świętokrzyskiego, do Buska, na festiwal. To wielka przyjemność grać z takimi artystami, z zespołem Strauss Ensemble, z Arturem Jaroniem. Zawsze powtarzam, że to już moi przyjaciele, a ciężko nie chcieć przejeżdżać i spotkać się z przyjaciółmi. To wielka radość móc kolejny raz stanąć z nimi na scenie – przyznał.
Śpiewak cieszył się też na występ z Grażyną Brodzińską.
– To wielka radość i wielkie szczęście móc towarzyszyć tak wspaniałej polskiej diwie operetkowej – dodał.
Podczas tego wieczoru królowały największe przeboje musicali i operetek. Nie zabrakło także utworów instrumentalnych, m.in. kompozycji Henryka Kuźniaka.
Widownia była wypełniona do ostatniego miejsca, a wejściówki rozeszły się na długo przed koncertem. Pojawili się nie tylko mecenasi i współorganizatorzy festiwalu. Nie zabrakło także jego przyjaciół, a do takich można zaliczyć Jacka Cygana. Poeta, autor wielu znakomitych piosenek był jedną z gwiazd minionej edycji festiwalu. W lipcu tego roku odsłonił też swoje słoneczko na buskiej promenadzie. Przyznał, że tym razem do Buska przyjechał w poniedziałek i od razu udał się do parku.
– Poszedłem sprawdzić, czy nikt mi słońca nie przesłonił, nie zabrał go, ale nie – jest. Następnie odwiedziłem pana Leopolda Kozłowskiego, który ma swoją ławeczkę przed sanatorium wojskowym, a w drodze powrotnej Wojtka Belona, który ma swoją ławeczkę koło Buskiego Samorządowego Centrum Kultury, no i można powiedzieć, że jestem w pełni buszczaninem – żartował.
Licząca ponad 50 osób grupa przyjechała z Ożarowa. Marcin Kwieciński, regionalista, redaktor kwartalnika „Ożarów” od lat jest związany z buskim festiwalem.
– Trzeba tutaj być, bo repertuar i wykonawcy zawsze są z najwyższej półki. Przyjeżdżam tu od 2008 roku. Udało mi się nakłonić dyrektora Artura Jaronia i władze Buska-Zdroju, żeby pierwszy z koncertów na ziemi ożarowskiej odbył się w kościele w Glinianach. I tak ta muzyczna przygoda festiwalu z Ożarowem trwa już 15 lat. Natomiast Busko-Zdrój, klimat uzdrowiska, ta cała otoczka sprawiają, że jest to miejsce, w którym warto być. Dla mnie najważniejsze są miejsca i ludzie, a festiwal, odbywający się w lecie sprzyja spotkaniom. Festiwal daje okazję do odpoczynku, ale też edukacji kulturalnej – podsumował.
29. Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju odbywał się w dniach 1-9 lipca. Złożyło się niego 28 koncertów w 12 miejscowościach oraz kilka imprez towarzyszących.
30. edycja Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im Krystyny Jamroz w Busku Zdroju rozpocznie się na przełomie czerwca i lipca 2024 roku.