Leśnicy z Radoszyc będą chronić młode drzewka owijając je wełną z górskich owiec. Damian Mazur z Nadleśnictwa Radoszyce informuje, że jesienią leśnicy zabezpieczają szczytowe pędy młodych sadzonek przez jeleniami, dla których to przysmak.
Jeżeli pączek jodły zostanie uszkodzony to drzewo nie przetrwa zimy. Nowym sposobem na zabezpieczenie tych pędów jest użycie długiej wełny owcy górskiej. Wcześniej stosowano środki chemiczne, którymi smarowano czubek.
– W tym roku wykorzystujemy wełnę owiec górskich, która jest nieco dłuższa. To bardzo ważne, bo musi być na tyle długa, by opleść nią pączek szczytowy drzewka.
Wełna zniechęca jelenie swoim zapachem, ale też konsystencją. Leśnik dodaje, że chronione są jodły, jednocześnie sarny mogą obgryzać boczne gałęzie bo to nie zagrozi sadzonce.
Leśnicy pozyskują wełnę owiec z Beskidów. Jak mówi Maria Kohut z Centrum Pasterskiego w Koniakowie pomysł na zabezpieczanie drzew wełną wyszedł od leśników z Radoszyc. Podczas postrzyżyn selekcjonuje się runo na wełnę przeznaczoną na przędzę, filc, a ta do oplatania drzewek jest dla hodowców odpadem ale stanowi aż jedną trzecia owczego runa.
– W momencie selekcji można wybrać wełnę do celów rolniczych czy leśniczych. Ona nie nadaje się ani na przędzę, ani w celach włókienniczych, bo jest brudna i ma intensywny zapach.
Jak dodaje Maria Kohut Centrum Pasterskie w Koniakowie wchodzi w skład międzynarodowego konsorcjum polsko-norweskie prowadzące badania umożliwiające wykorzystanie wełny również w rolnictwie i przemyśle.
– Okazuje się, że wełna rozkłada się w glebie przez dwa lata i dostarcza jej azotu. Co oznacza że jest całkowicie bezpieczna dla środowiska. Jednym z zastosowań jest wygłuszanie pomieszczeń akustycznych taka wełną.
Centrum Pasterskie w Koniakowie bierze udział w badaniu wełny pod kątem rolniczym i przemysłowym pod okiem Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej, Oslo Metropolitan University z Norwegii i The National Centre for Research Development również z Norwegii.