Przez prawie miesiąc piłkarze ręczni Industrii Kielce nie mieli wiele okazji do odpoczynku i regeneracji. Ten czas spędzili głównie na podróżach i rozgrywaniu meczów.
Orlen Superliga, turniej IHF Super Globe, Liga Mistrzów oraz dla większości zespołu zgrupowania kadr narodowych i spotkania kontrolne to ostatnia rzeczywistość kieleckiej drużyny. Dopiero teraz po sobotnim meczu z KPR Legionowo, kolejne starcie w czwartek i to znów w Hali Legionów, więc był czas na prawie dwa dni odpoczynku.
– To było nam bardzo potrzebne, bo ostatnie trzy tygodnie cały czas w rozjazdach, a więc dobrze w końcu pobyć w Kielcach, w domu – podkreśla bramkarz Industrii Miłosz Wałach
Jak zaznaczył drugi trener kielczan Krzysztof Lijewski ten odpoczynek to pewno nowość w ostatnich tygodniach dla zespołu.
– Byliśmy przyzwyczajeni do innego tempa: lotnisko, podróż, mecz, powrót, jeden trening, mecz. Teraz kilka dni w domu to mała nowość dla nas. Był czas na regenerację, odpoczynek i troszeczkę zapomnienie o handballu. Fajnie jest potrenować systematycznie i dlatego bardzo się cieszymy, że najbliższy mecz, ważny w kontekście walki o czołówkę tabeli Ligi Mistrzów gramy u siebi. – mówi drugi trener mistrzów Polski Krzysztof Lijewski.
A to najbliższe spotkanie już w czwartek (23 listopada). O godz. 18.45 piłkarze ręczni Industrii Kielce podejmować będą w Hali Legionów w ramach 8. kolejki Ligi Mistrzów najlepszy zespół Chorwacji minionego sezonu, czyli RK Zagrzeb. Będzie to rewanż za pojedynek sprzed tygodnia, który w Arenie Zagrzeb zakończył się remisem 22:22.