Dziś (poniedziałek, 27 listopada) o godzinie 16.30 zostanie zaprzysiężona nowa Rada Ministrów pod kierownictwem premiera Mateusza Morawieckiego. Z zapowiedzi wynika, że w składzie rządu nie będzie większości ministrów z poprzedniego gabinetu.
– To będzie gabinet polityczno-ekspercki – mówił na antenie Radia Kielce poseł Krzysztof Lipiec, pełnomocnik kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości.
– To będzie rząd, który będzie realizował specjalny program, wokół którego, mam nadzieję, zafunkcjonuje Koalicja Polskich Spraw. Premier Mateusz Morawiecki ogłosił już Dekalog Polskich Spraw, to będzie program dla tego rządu, który będzie mocno eksponowany podczas tych 14 dni, jakimi premier nowego rządu będzie dysponował, ażeby uzyskać wotum zaufania w polskim Sejmie – mówił poseł.
Na pytanie, czy takie działanie opóźnia jedynie powołanie rządu Donalda Tuska, gość Radia Kielce podkreślił, że politycy, którzy tak twierdzą, powinni zdawać sobie sprawę, jakie są zapisy Konstytucji RP.
– Przecież będąc w totalnej opozycji często mieli to słowo „Konstytucja” na ustach i koszulkach. Konstytucja wyraźnie stanowi, w jaki sposób powoływany jest nowy rząd po wyborach parlamentarnych. Są tam trzy tzw. kroki konstytucyjne. Pierwszy krok należy do Prezydenta RP, który zdecydował się powierzyć misję tworzenia rządu panu Mateuszowi Morawieckiemu, jako przedstawicielowi zwycięskiej partii. Pan premier tę misję podjął i stworzył rząd – mówił poseł. Dodał, że jeśli misja tworzenia rządu nie powiedzie się w tzw. pierwszym kroku, to są kolejne dwa, w tym trzeci, w którym inicjatywa znowu należy do Prezydenta RP.
Poseł Krzysztof Lipiec odniósł się także do głosowania Parlamentu Europejskiego, który niewielką różnicą głosów w zeszłym tygodniu przyjął rezolucję pozwalającą na zmianę traktatów unijnych. Skrytykował przy tym tę część polskich europosłów, którzy opowiedzieli się za rezolucją.
– Te zmiany są zagrożeniem dla polskiej suwerenności. Oczywiście, to mocne uderzenie w państwa narodowe, to niemiecki plan centralizacji Unii Europejskiej, na który my się nie zgadzamy. Zupełnie inna była idea tworzenia UE, to politycy katoliccy tworzyli unię, inny był jej cel. Nie ma naszej zgody na to, by sprawami polskimi zarządzali politycy niemieccy z Brukseli. Zasada jednomyślności, która ma zniknąć w myśl tych zmian, jest podstawową sprawą, która narusza naszą suwerenność – mówił.
Parlamentarzysta przypomniał, że zmiana traktatów unijnych oznacza m.in. oddanie kompetencji krajowych w ponad 60 obszarach, m.in. obronności.