W czwartek w Węgorzewie (woj. warmińsko-mazurskie), odbędą się testy prototypu pojazdu obserwacyjnego nowej generacji dla Straży Granicznej – poinformowała rzeczniczka SG kpt. Anna Michalska. Pojazd został wyróżniony podczas MSPO w Kielcach. Wcześniej był testowany na granicy z Rosją.
– Jeśli rezultaty będą pozytywne, zakupimy kolejne sztuki. Prototyp oczywiście zostaje u nas. My jesteśmy inwestorem projektu. Pojazd przechodzi na własność Straży Granicznej, a cała dokumentacja utworzona w ramach projektu będzie nam służyła do dopracowania naszych wymagań i do kolejnych zakupów – powiedziała Michalska.
Testowany pojazd jest wyposażony w kamerę termowizyjną o polu widzenia 360 stopni, wykrywającą obiekty i ludzi w promieniu 6 km. Nowością zastosowaną w pojeździe jest dron na tzw. uwięzi, który wznosi się na wysokość do 60 metrów. Został on wyposażony w różne moduły radiowe i moduły obserwacyjne, dzięki którym uzupełnia kompleksowy obraz sytuacyjny z kamery o np. informacje na temat logowań radiowych różnych osób w terenie – czy to do telefonii komórkowej, czy do sterowania dronami. Dron uzupełnia też obraz wideo dzięki zainstalowanym na nim kamerom.
Jak informowała Straż Graniczna, zasilanie drona i transmisja danych odbywa się za pomocą kabla, dzięki czemu jest on w pełni odporny na wszelkie zakłócenia ze strony np. innych służb. Takie zakłócenia na granicy pojawiają się dość często.
Pojazd najnowszej generacji docelowo będzie działać na całej granicy zewnętrznej. Został stworzony na bazie samochodu Isuzu D-Max. Według SG orientacyjny koszt wyprodukowania pojazdu wyniesie między 2 a 3 mln złotych. Formacja obecnie ma prawie sto pojazdów obserwacyjnych. Pojazdy poprzedniej generacji były tworzone na bazie pojazdu typu Toyota Hilux. Koszt jednej sztuki wynosił 2 mln zł.