Mistrz Macedonii Północnej Eurofarm Pelister Bitola był rywalem Industrii Kielce w 9. kolejce Ligi Mistrzów. Spotkanie w Hali Legionów zostało rozegrane w czwartek (30 listopada) i przez cały czas odbywało się pod dyktando kieleckiego zespołu. Był to ostatni mecz Ligi Mistrzów jaki Industria zagrała we własnej hali w tym roku.
Faworytem tego meczu byli kielczanie, którzy wciąż liczą się w walce o dwa czołowe miejsce w grupie A i bezpośredni awans do ćwierćfinału. Swoją grą szczypiorniści potwierdzili pokładane w nich nadzieje i pierwszą odsłonę wygrali: 18:13. Przez cały czas kontrolowali grę, a elementów do poprawy było niewiele. W drugiej odsłonie kieleccy szczypiorniści kontrolowali mecz powiększając swoją przewagę. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 35:25.
– Tylko pierwsze minuty były wyrównane, później nasza przewaga była już wyraźna. Zdobyliśmy dużo bramek z kontrataków i to cieszy, bo ten element był w ostatnich spotkaniach mało przez nas wykorzystywany. Byliśmy też skuteczni, a z tym ostatnio nie było najlepiej. Wyciągnęliśmy również wnioski z meczu w Bitoli i dzisiaj nie mieliśmy większych przestojów – podsumował drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.
– Pokazaliśmy naszą prawdziwą twarz. Po ostatnich nie najlepszych meczach zdobiliśmy krok do przodu. Zagraliśmy bardzo dobrze zarówno w obronie, jak i w ataku. W defensywie brakowało nam na pewno chorego Tomka Gębali, dlatego mamy nadzieję, że jak najszybciej wróci do drużyny. Przede wszystkim poprawiliśmy skuteczność. W ostatnich spotkaniach pod tym względem była u nas jakaś blokada, ale dzisiaj pokazaliśmy, że mamy świetnych zawodników – powiedział uśmiechnięty bramkarz kieleckiego zespołu Andreas Wolff.
– Wszyscy jesteśmy zadowoleni, bo wykonaliśmy plan. Prawie od samego początku dobrze weszliśmy w mecz. Każdy wie, że mieliśmy z tym problem, ale jak widać wszystko idzie w dobrą stronę. Ten brak skuteczności, który nam przeszkadzał dziś nie było o tym mowy. Wykończenie sytuacji był na bardzo dobrym poziomie. Myślę, że każdy z nas będzie teraz grał coraz lepiej i poziom naszej gry będzie szedł w górę – powiedział skrzydłowy mistrzów Polski Szymon Wiaderny.
6 grudnia Industria rozegra ostatni mecz Ligi Mistrzów w tym roku. Kielczanie zmierzą się wówczas na wyjeździe z węgierskim PICK Szeged.
Industria Kielce – Eurofarm Pelister Bitola 35:25 (18:13)
Industria: Wolff, Wałach – Olejniczak 3, Wiaderny 2, Kounkoud 1, Sićko 1, A. Dujszebajew 5, Tournat 4, Karacić 1, D. Dujszebajew 1, Thrastarson 7, Surgiel 2, Paczkowski 1, Karalek 3, Nahi 4.
Eurofarm Pelister: Lesjak, Ghedbane – Cethe 7, Tajnik 1, Borzas 4, Tankoski, Radivojevic 4, Kosteski 1, Petrovic, Kuzmanovski 3, Petar Atanaseivikj, Peshevski 5, Seri, Pavle Atanaseivikj.