W 15. kolejce ORLEN Superligi Industria Kielce pokonała w Hali Legionów Wybrzeże Gdańsk 34:30 (15:14).
Industria Kielce: Wolff, Wałach – Karalek 9, Nahi 2, Surgiel, Thrastarson 4, A. Dujszebajew 5, Wiaderny 2, Tournat 2, Olejniczak 1, Sićko 5, D. Dujszebajew 1, Paczkowski 2, Gębala 1.
Najwięcej goli dla rywali zdobył doskonale znany kieleckim kibicom Mateusz Jachlewski – 12.
– Niedosyt pozostał. Zwłaszcza po ostatnich sześciu minutach tego spotkania. Prowadziliśmy dziesięcioma bramkami, wynik był fajny, ale przestaliśmy grać. To nas z trenerem Dujszebajewem zabolało. Bo to, co wypracowaliśmy bardzo ciężką pracą w obronie i skutecznymi kontratakami na początku drugiej połowy, zniwelowaliśmy na własne życzenie. To nasze proste błędy techniczne pozwolimy przeciwnikom wyprowadzać kontry. Przed meczem Talant Dujszebajew uczulał zespół, że ekipa z Gdańska, zwłaszcza po przejęciu jej przez Patryka Rombla jest groźna. Trener powiedział, że ten mecz nie skończy się po kwadransie. I tak było. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Na treningach pracujemy nad każdym elementem, ale w meczu gra się tak, jak pozwala przeciwnik. Dzisiaj przeciwnik nie przyjechał na sparing tylko zagrać tak, by udowodnić, że zasługują na wyższe miejsce w tabeli. Tunezyjski bramkarz Energi Wybrzeża Gdańsk Amine Bedoui zaskoczył nas w pewnym momencie. Nasze niewykorzystane okazje bolą, bo mimo agresywnej obrony przeciwników dochodziliśmy do sytuacji – podsumował drugi trener Industrii
– Nie jesteśmy w najlepszej dyspozycji, a mimo to w drugiej połowie odskoczyliśmy na dziesięć bramek przewagi. Chyba zabrakło skuteczności i koncentracji i nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu. Tunezyjczyk Amine Bedoui dobrze zachował się w paru sytuacjach i obronił sporo rzutów. Te sytuacje nie były też dla nas dogodne, dlatego myślę, że trochę łatwiej mu się broniło. Brakuje nam płynności w ataku, wyprowadzania kontr i zdobywania łatwych bramek. Natomiast zespół z Gdańska zagrał w ataku skutecznie – powiedział bramkarz kieleckiego zespołu Miłosz Wałach.
– Denerwuje mnie sytuacja, gdzie przestajemy realizować plan, bo to od razu przekłada się na wynik. Tak było w drugiej połowie. W okolicy 40. minuty trochę przestaliśmy grać. Wynik jest w porządku, ale my musimy dalej pracować, aby unikać momentów, kiedy wyłączamy się z gry – podkreśla nowy trener Wybrzeża Patryk Rombel.
Drużyna Industrii w tym roku rozegra jeszcze trzy spotkania: w środę 13 grudnia w Kaliszu przeciwko Energi MKS (początek meczu o godz. 20), w niedzielę 17 grudnia do Hali Legionów przyjedzie Górnik Zabrze (początek meczu o godz. 15), a w środę 20 grudnia wicemistrzowie Polski Orlen Wisła Płock (początek meczu o godz. 20.30). Będzie to zaległe spotkanie z 11. kolejki, które miało zostać rozegrane 11 listopada. Przełożono je ponieważ żółto-biało-niebiescy rywalizowali w tym czasie w IHF Super Globe w Arabii Saudyjskiej.