– Nie chcemy rządzić, bo nie jesteśmy partią. Chcemy mieć wpływ – mówił na antenie Radia Kielce Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności”.
Zarząd Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność” poinformował, że związkowcy będą czynnie uczestniczyć w nadchodzących wyborach samorządowych.
– To nasze formalne stanowisko potarza się prawie co cztery lata. Pierwsza przesłanka jest historyczna. Dla przypomnienia, historyczny, krajowy zjazd Solidarności w 1981 roku, był, jak niektórzy mówią, wielki parlament wolnych ludzi po 1945 roku, przyjął program Solidarności pt. „Samorządna Rzeczpospolita”. My nadal uważamy, że najlepszy system dla ludzi to system samorządowy: mówimy o samorządzie terytorialnym i samorządzie pracowniczym. Druga rzecz jest taka, że gros miejsc pracy jest w instytucjach podległych podlega samorządom. To chociażby oświata i służba zdrowia. W mniejszych miastach samorząd to główny pracodawca. Jeśli mielibyśmy powiedzieć, że nas to nie interesuje, to musielibyśmy powiedzieć, że nie interesują nas losy pracowników – mówił gość Radia Kielce.
Waldemar Bartosz podkreślił, że Solidarność nie zawiera umowy z konkretną partią.
– My mówimy o tym, aby w różnych środowiskach, w powiatach, zastanowić się w jaki sposób możemy uczestniczyć i mieć wpływ na samorząd. Wymieniamy kilka możliwości. Możemy rzeczywiście wejść w koalicję z którymś z komitetów wyborczych. Możemy wystawić własnych kandydatów na różne listy. Możemy stworzyć własny komitet wyborczy (taki przygotowywany jest w Jędrzejowie), albo możemy popierać indywidualnych ludzi na po szczególne funkcje – wymienia przewodniczący świętokrzyskiej Solidarności.
Waldemar Bartosz poinformował, że do końca lutego poszczególne rady delegatur mają czas, by poinformować o wybranych przez siebie formach zaangażowania w wybory samorządowe. Dodał, że niektórzy działacze już zgłaszają, że chcieliby kandydować w wyborach.
Wybory samorządowe są, zdaniem Waldemara Bartosza, najważniejszym wyzwaniem stojącym przed Solidarnością w tym roku.
– Wiele decyzji ważnych dla pracowników, które będą podejmowały spółki komunalne, będzie zależało od wyniku wyborów, od tego, z jakimi programami wejdą ludzie do tych samorządów. To jest priorytet – mówił Waldemar Bartosz.
Gość Radia Kielce zwrócił uwagę, że w naszym regionie jest kilka przedsiębiorstw, których dalsza działalność jest zagrożona.
– Musimy rozmawiać z właścicielami. To pilne rzeczy. Obawiamy się, że w Kielcach co najmniej jedno z przedsiębiorstw może upaść – mówił gość Radia Kielce.
Podkreślił, że w sprawach ogólnopolskich Solidarność nie ustanie natomiast w zabiegach o emerytury stażowe.