Piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball wygrały pierwszy tegoroczny mecz o punkty. W 9. kolejce Ligi Centralnej kielczanki pokonały przed własną publicznością PreZero APR Radom 28:27 (16:11).
Jeszcze w 52. minucie gospodynie prowadziły różnicą sześciu bramek, ale na kilkadziesiąt sekund przed końcową syreną rywalki doprowadziły do wyrównania. O zwycięstwie zadecydowała ostatnia akcja spotkania, którą celnym rzutem zakończyła Magdalena Berlińska.
– Trzeci mecz z rzędu prowadziliśmy w końcówce sześcioma bramkami (red. z MTS Żory i ENEA Piłka Ręczna Poznań porażki w rzutach karnych), a uratowaliśmy zwycięstwo w ostatnich sekundach. Nie wiem, może dziewczyny tak lubią. Dla kibiców takie emocje są fajne, ale dla trenerów, prezesów, czy sponsorów, z pewnością mniej. Wolałbym, żebyśmy pięć minut przed końcem mieli trzy, cztery bramki przewagi. Sytuacje do zamknięcia meczu były, wystarczyło tylko z tych kilku tworzonych skończyć dwie i końcówka wyglądałaby zupełnie inaczej. Po raz kolejny podaliśmy rękę rywalkom, ale na szczęście tym razem skończyło happy endem – ocenił trener Paweł Tetelewski.
Najwięcej bramek dla „Koroneczek” zdobyły Magdalena Berlińska 9 i Zofia Staszewska 8. Druga z nich została uznana najlepszą zawodniczką kieleckiego zespołu.
Już w najbliższą sobotę Suzuki Korona Handball zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.00.