Gigantyczne korki na drodze krajowej nr 74 w Górnie i Radlinie koło Kielc. Trwa tam protest rolników, którzy w ten sposób przeciwstawiają się m.in. unijnej polityce rolnej. Utrudnienia w ruchu potrwają do godziny 14.00.
W ramach protestu, po drodze krajowej nr 74 między skrzyżowaniem z drogą wojewódzką 752 w Górnie, a rondem w Cedzynie, od godziny 9.00 przemieszcza się w wolnym tempie kolumna około 50 pojazdów rolniczych, powodując utrudnienia.
Daniel Biskup, rolnik z gminy Bodzentyn informuje, że w akcji protestacyjnej biorą udział rolnicy indywidualni, nie zrzeszeni w żadnych organizacjach. Protest jest apolityczny.
– Nasz ruch jest inicjatywą oddolną, wychodzimy po to, aby walczyć o swoje prawa. Nasze postulaty są znane, sprzeciwiamy się nieprawidłowo prowadzonej unijnej polityce rolnej, tzw. Zielonemu Ładowi, a także wyimaginowanemu problemowi ochrony środowiska, którego koszty w największej mierze ponoszą rolnicy. To nie jest protest mający na celu zwiększenie zarobków rolników. To protest w kierunku tego, aby społeczeństwu żyło się lepiej, abyśmy mieli zapewnione bezpieczeństwo żywieniowe. Na nas nakłada się opłaty klimatyczne i opłaty za emisje gazów cieplarnianych emitowanych przez nasze krowy. Tymczasem wołowina z Argentyny jest już super produktem, tak samo zboże z Ukrainy czy awokado z Izraela. To wszystko jest masowo ściągane do kraju, podczas gdy nasze produkty zalegają w magazynach – podkreśla rolnik.
Tadeusz Kaleta, rolnik z gminy Górno dodaje, że protest jest elementem walki o przetrwanie dla rodzinnych wielopokoleniowych gospodarstw rolnych.
– Nasze gospodarstwa były budowane przez naszych ojców i dziadków, zajmujemy się rolnictwem od pokoleń. Obecnie jesteśmy dociśnięci do ściany, to nasza ostatnia deska ratunku, jeżeli nie nastąpią zdecydowane zmiany polityki rolnej, to będziemy najpewniej musieli zakończyć naszą produkcję i szukać innej pracy – ocenia. – Warta podkreślenia jest determinacja polskich rolników, miło popatrzeć na ludzi, którzy przyłączają się do protestu. Widocznie zaczyna do nich docierać to, że siedzenie w domu i nieuczestniczenie w manifestacji niczego nie zmieni. Walczymy o słuszną, wspólną sprawę, walczymy o lepsze jutro i zdrowie konsumenta, który ma prawo do zdrowej żywności – dodaje.
Przypomnijmy, podobne protesty rolników odbyły się w całym kraju w miniony piątek, 9 lutego. Dziś (poniedziałek, 12 lutego) protesty rolników odbywają się także w innych regionach Polski. Protestują także rolnicy w innych krajach Unii Europejskiej, m.in. we Włoszech, Hiszpanii, Francji, Holandii, Niemczech i Belgii.