Nie milkną echa środowego meczu 11. kolejki Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Industria Kielce zremisowała w Hali Legionów z niemieckim THW Kiel 36:36.
Szczególnie emocjonująca była końcówka spotkania: na osiem sekund przed końcem Igor Karacić pokonał Samira Bellahcene’a i było 36:35 dla mistrzów Polski. Goście błyskawicznie wznowili grę od środka i pięć sekund później szwedzki skrzydłowy Niclas Ekberg zdołał wyrównać.
Rozgrywający Industrii Michał Olejniczak powiedział, że nie spodziewał się takiego przebiegu gry.
– Myślę, że biorąc pod uwagę w jaki składzie musimy grać, to remis przed meczem z THW Kiel wzięlibyśmy w ciemno. Brakuje nam wielu zawodników, którzy są kontuzjowani. Przede wszystkim w środku obrony musimy łatać luki kimkolwiek. Zatem na pewno czapki z głów dla każdego z nas, który pojawił się na parkiecie i dał z siebie wszystko w defensywie. – podkreślił Michał Olejniczak.
Industria musiała radzić sobie w środę bez Tomasza Gębali, który narzeka na uraz łydki i Hassana Kaddaha, który ma problem ze stopą i jest po badaniach w Bieruniu, a przede wszystkim bez Arcioma Karalioka. Białorusin dopiero zakończył treningi indywidualne i zaczął zajęcia z drużyną, po tym jak w grudniu poddał się niewielkiemu zabiegowi chirurgicznemu niezwiązanemu z żadną kontuzją.
W sobotę (17 lutego) Industria zmierzy się w Hali Legionów z Arged Rebud KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski w ramach 21. serii gier Orlen Superligi. Natomiast w 12. kolejce Ligi Mistrzów kielczanie zagrają w przyszły czwartek (22 lutego) w stolicy Francji z Paris Saint-Germain.