W 15. kolejce Ligi Centralnej piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball zmierzą się w sobotę przed własną publicznością z SPR Gdynia.
Będzie to starcie czołowych zespołów zaplecza Orlen Superligi. Drużyna z Trójmiasta jest trzecia w tabeli i ma punkt przewagi nad kielczankami. „Koroneczki” będą prawie w komplecie.
– Po skręceniu kostki cały czas nie jest w pełni formy Gabriela Tomczyk. Szkoda, bo daje temu zespołowi dużą wartość, szczególnie w obronie. Zdradzę jednak, że w czwartek zgłosiła gotowość do treningu i nie jest wykluczone, że trener zgłosi ją do kadry meczowej. Paulina Podsiadło leczy długotrwałą kontuzję, której doznała jesienią ubiegłego roku. To było złamanie kostki bocznej, ale nasza rozgrywająca jest coraz bliżej składu. Nie chcemy jednak wprowadzać nieprzygotowanej zawodniczki – powiedział członek zarządu kieleckiego klubu Krzysztof Demko.
W pierwszej rundzie drużyna prowadzona przez Pawła Tetelewskiego przegrała w Gdyni 25:29 choć do przerwy prowadziła 16:15. Najwięcej bramek zdobyły wówczas Magdalena Berlińska 8 i Natalia Leśniak 4.
– Niezależnie z kim rywalizujemy, to u siebie zawsze gramy o zwycięstwo. Z zespołem z Gdyni mamy rachunki do wyrównania. Jesienią przegraliśmy na ich terenie, choć wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą. Wszystko dobrze się układało, ale przydarzyło się kilka błędów i wynik nam uciekł. Uważam, że jest to rywal zdecydowanie w naszym zasięgu – dodał Krzysztof Demko.
Mecz Suzuki Korony Handball z SPR Gdynia rozpocznie się w hali przy ulicy Krakowskiej w sobotę o godzinie 19.