W miejscowości Dziewiątle w gminie Iwaniska doszło do kolejnego osunięcia ziemi.
Tym razem zapadł się fragment drogi prowadząca ze wsi do pobliskiej kopalni.
Jak informowało Radio Kielce pod koniec lipca ziemia na długości kilkuset metrów nagle się osunęła tworząc głęboką na kilka metrów szczelinę. Wyrwa nie tylko zniszczyła fragment ogrodzenia jednej z posesji, ale także przerwała drogę łączącą Dziewiątle i Łagowicę Nową oraz wodociąg.
Władze gminy wybudowały wówczas nowy wodociąg, ale z remontem drogi oraz zasypaniem wyrwy czekają na raport naukowców z Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie, którzy badali osuwisko.
Marek Staniek, burmistrz miasta i gminy Iwaniska, zapewnia, że pomimo ciągłego powiększania się wyrwy, gmina kontroluję sytuację i odpowiednio zabezpiecza teren.
– Było do przewidzenia, że miejsce, gdzie pękła droga też osiądzie. Myślę również, że ostatnie opady deszczu pomogły w powstaniu kolejnego zapadnięcia.
Profesor Marek Cała inżynier z Akademii Górniczo Hutniczej, również prognozował, że w tym miejscu zapadnie się ziemia. My jako gmina przesunęliśmy strefę, gdzie można się poruszać, za nową wyrwę, która znajduje się kilka metrów od terenu kopalni – dodał burmistrz.
Włodarz gminy ma nadzieję, że w rozwiązaniu problemu pomoże ekspertyza, której wydanie się opóźniło. Przygotowany przez naukowców dokument trafi do gminy 29 lutego. Dopiero po otrzymaniu analizy będzie można powiedzieć, jaka jest przyczyna powstania osuwiska i jak poprowadzić nową drogę, która będzie łączyć miejscowości w gminie Iwaniska.
Mieszkańcy, z którymi rozmawiał reporter Radia Kielce podkreślają, że wszystkie problemy, które powstały po osunięciu ziemi w lipcu zostały rozwiązane.
– Ja nie mam problemów, dostęp do wody mam. Nie mam jedynie pojęcia co tu się stało i najważniejsze, żeby to osuwisko nie powiększało się – powiedział pan Bronisław, mieszkający w Ujazdku graniczącym z Dziewiątlami.
– Szybko uruchomiona została woda z innego źródła, mamy prąd. My, mieszkańcy Łagowicy Nowej czujemy się bezpieczni – powiedział Jan Kargul, sołtys.
Wydana ekspertyza kosztować będzie gminę 60 tys. zł. oraz ma pomóc w pracy komisji, które będą ustalały przyczyny powstania wyrwy w ziemi.