W trzystu miejscach w Polsce i na świecie około stu tysięcy osób weźmie dziś (3 marca) udział w dwunastym Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem wilczym”. Podobne zawody odbędą się także w Kielcach i Sandomierzu.
Pięć kilometrów po terenach leśnych – takie wyzwanie czeka na około 150 biegaczy, którzy zdecydowali się wziąć udział w Kieleckim Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Tomasz Tkaczyk, prezes zarządu Świętokrzyskie Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych im. Stanisława Staszica informuje, że bieg ma być pewną alternatywą dla corocznego biegu „Tropem Wilczym”, który był organizowany w centrum Kielc.
– Pozostaje temat symboliczny – upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych, natomiast to inne wydarzenie, organizowane przez inne osoby. Gdy dowiedzieliśmy, że w tym roku nie będzie biegu „Tropem wilczym”, postanowiliśmy stworzyć taki happening, niejako w zastępstwie – mówi.
Na organizację biegu nie było wiele czasu, więc organizatorzy proponują uczestnikom biegowy happening na Stadionie Leśnym.
– Trasa pagórkowata, leśna, a więc technicznie trudniejsza niż biegi uliczne. Na pewno to przyjemniejsza propozycja – zaznacza Tomasz Tkaczyk.
Bieg rozpocznie się o godzinie 11. Wezmą w nim udział osoby zarejestrowane.
Z kolei w Sandomierzu Bieg Tropem Wilczym odbędzie się w Parku Piszczele. Paweł Wierzbicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zapowiada, że na trasie będzie sporo atrakcji terenowych w postaci pagórków, wzniesień i krętych odcinków.
– Zapisało się 180 zawodników i lista została zamknięta. Jeśli ktoś z listy się nie zgłosi, to można będzie dołączyć. Poza tym, mile widziane jest kibicowanie na trasie – dodał dyrektor Wierzbicki.
Sandomierski Bieg Tropem Wilczym rozpocznie się w południe na Placu Rawelin obok armat. Trasa ma długość 1963 metrów. Jest to nawiązanie do 1963 roku, kiedy podczas obławy został zastrzelony ostatni Żołnierz Wyklęty, Józef Franczak ps. Lalek.