Xavier Dziekoński, który w styczniu na zgrupowaniu w Turcji doznał urazu twarzoczaszki, wrócił między słupki bramki Korony Kielce, a w minioną sobotę (9 marca), w zremisowanym 1:1 meczu PKO BP Ekstraklasy z Cracovią, wystąpił już bez charakterystycznej maski. 20-latek był najlepszym piłkarzem „żółto-czerwonych”.
– W tygodniu poprzedzającym spotkanie z „Pasami” wyszedłem na trening bez maski. Chciałem sprawdzić, czy nie będę miał jakiś dziwnych, niepotrzebnych odruchów, może strachu. Ponieważ wszystko było dobrze zdecydowałem, że obejdzie się bez maski. Na boisku nie myślę, czy sytuacja jest groźna dla zdrowia, czy nie. Jak wychodzę z bramki nie czuję zagrożenia – powiedział.
Xavier Dziekoński wystąpił w tym sezonie w osiemnastu spotkaniach PKO BP Ekstraklasy i jednym Fortuna Pucharu Polski. Już w środę (13 marca) wybiegnie na boisko, by stanąć naprzeciw drużyny Rakowa Częstochowa, z której jest do Kielc wypożyczony. Będzie to zaległe starcie z 2. kolejki piłkarskiej elity.
– Podchodzę do niego jak do każdego innego meczu i nie myślę, że jestem wypożyczony. Moja głowa jest tutaj, reprezentuję Koronę Kielce i tak będzie w środę – podkreślił Dziekoński.
Wychowanek MOSP Białystok w zespole „Medalików” nie zagrał żadnego meczu w ekstraklasie, a jedynie dziewięć w trzecioligowych rezerwach. Został później wypożyczony do drugoligowej Garbarni Kraków, a przed obecnym sezonem do Korony. Kielczanie zagwarantowali sobie prawo pierwokupu tego utalentowanego bramkarza i wiele na to wskazuje, że z niego skorzystają.
– Spędziłem tutaj więcej czasu niż w Rakowie, więc bardziej utożsamiam się z Kielcami. Wiadomo, że to jest mój pierwszy sezon w Ekstraklasie w roli numeru jeden, gram prawie wszystko „od deski do deski”, więc tego też się uczę. Co będzie dalej? To wszystko zależy od zarządu klubu i od tego jak się będę prezentował – zakończył 20-latek.
Xavier Dziekoński w piłkarskiej elicie zadebiutował w 2020 roku w barwach Jagiellonii Białystok. W sumie ma już na koncie 46 meczów na tym szczeblu rozgrywkowym.