Kaplica Matki Bożej Częstochowskiej z Dymin jeszcze w tym roku zostanie przeniesiona do Parku Etnograficznego w Tokarni. Rozpoczęły się prace związane z relokacją obiektu.
Beata Ryń, rzecznik Muzeum Wsi Kieleckiej przyznaje, że historia tej kapliczki nie jest dobrze znana.
– Trudno dziś wskazać, kiedy została zbudowania. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1810 roku. Z kolei w dniu 11 maja 1943 roku podczas nabożeństwa, które odbywało się w kapliczce, zabito dziewięciu żołnierzy Armii Krajowej. Jest to bardzo ciekawy obiekt architektury drewnianej, a więc niezwykle interesujący dla Parku Etnograficznego w Tokarni – podkreśla.
Kapliczka z Dymin zostanie ulokowana w Sektorze Nadwiślańskim. Beata Ryń zwraca uwagę, że będzie oddalona od innego obiektu sakralnego, który znajduje się w skansenie.
– Kościołka z Rogowa, który też jest kościołem konsekrowanym, odbywają się w nim msze i uroczystości inne uroczystości kościelne. Jest też taki zamysł, aby funkcje sakralne wypełniała też kapliczka z Dymin – mówi.
Beata Ryń informuje, że prace związane z relokacją już się rozpoczęły.
– Nasza ekipa techniczna zdjęła wewnętrzne odeskowanie, podłogę, zdejmowany jest dach. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, cały obiekt zostanie przeniesiony do skansenu już w maju. No, ale to dopiero początek drogi. Kolejnymi etapami będą wykonanie projektu oraz jego posadowienie. Prawdopodobnie turyści będą mogli podziwiać kapliczkę w nowym miejscu dopiero w przyszły roku – zaznacza.
Dwa lata temu, dzięki funduszom pozyskanym przez Muzeum Wsi Kieleckiej, uratowano kilka unikatowych chorągwi pochodzących z kaplicy w Dyminach, w tym z wizerunkiem „Uśmiechniętej śmierci” oraz „Matką Bożą obmywającą twarz Dzieciątku”.