Narażenie na tzw. wieczne chmiekalia, wynikające ze spożywania ryb i owoców morza wydaje się być niedoszacowane – informuje pismo „Exposure and Health”.
„Naszym zaleceniem nie jest niejedzenie owoców morza – są doskonałym źródłem chudego białka i kwasów tłuszczowych omega. Ale są też potencjalnie niedocenianym źródłem narażenia ludzi na PFAS” – zaznaczyła Megan Romano, korespondentka i współautorka badania, profesor epidemiologii w Geisel School of Medicine w Dartmouth.
„Zrozumienie tego kompromisu między ryzykiem a korzyściami w przypadku spożycia owoców morza jest ważne dla osób podejmujących decyzje dotyczące diety, zwłaszcza dla szczególnie wrażliwych grup społecznych, takich jak osoby w ciąży i dzieci” – powiedziała Romano.
„Większość istniejących badań koncentruje się na poziomach PFAS w gatunkach słodkowodnych, które nie są tym, co ludzie głównie jedzą – zaznaczyła Romano, która bada wpływ PFAS i innych substancji chemicznych zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego w wodzie pitnej na społeczność Nowej Anglii. – Uznaliśmy to za lukę w wiedzy, szczególnie w przypadku stanu Nowa Anglia, gdzie ludzie uwielbiają owoce morza”.
„PFAS stanowią globalne wyzwanie trwające od dziesięcioleci – powiedział współautor badania Jonathan Petali, toksykolog z Departamentu Usług Środowiskowych w New Hampshire. – New Hampshire było jednym z pierwszych stanów, które zidentyfikowały PFAS w wodzie pitnej. Jesteśmy stanem bogatym w dane dzięki latom spędzonym na badaniu wpływu PFAS i próbach ograniczenia narażenia”.
Naukowcy zmierzyli poziom 26 odmian PFAS w próbkach najczęściej spożywanych gatunków morskich: dorsza, plamiaka, homara, łososia, przegrzebka, krewetek i tuńczyka. Badane owoce morza zostały zakupione świeże, na rynku w przybrzeżnym New Hampshire i pochodziły z różnych regionów.
Jak podają naukowcy, najwyższe stężenia osiągnęły krewetki i homary, średnio odpowiednio 1,74 i 3,30 nanogramów na gram mięsa w przypadku niektórych związków. Stężenia poszczególnych PFAS w innych rybach i owocach morza wynosiły na ogół poniżej jednego nanograma na gram. Rozpowszechnienie PFAS w środowisku utrudnia dokładne określenie, gdzie i w jaki sposób chemikalia przedostają się do morskiego łańcucha pokarmowego. Niektóre skorupiaki mogą być szczególnie podatne na gromadzenie się PFAS w organizmie – ze względu na żerowanie i życie na dnie morskim, a także bliskość źródeł PFAS znajdujących się w pobliżu wybrzeża. Większe gatunki morskie jedzą mniejsze gatunki, które podobnie jak skorupiaki są podatne na gromadzenie się związków w swoich organizmach.
Ankieta, którą przeprowadzono wśród 1829 mieszkańców New Hampshire wykazała, że jedzą oni dużo ryb i owoców morza – niecałe 30 gramów dziennie (mężczyźni nieco więcej). W obu przypadkach to 1,5 raza więcej niż wynosi średnia krajowa dla USA. Dla dzieci w wieku od 2 do 11 lat z New Hampshire wynik wyniósł około 6 gramów, co stanowi najwyższy w całym kraju wynik dotyczący dzieci.
Około 95 proc. dorosłych ankietowanych przez badaczy stwierdziło, że jedli ryby lub owoce morza w ciągu ostatniego roku, 94 proc. z tej grupy spożywało ryby lub skorupiaki w ciągu miesiąca, a ponad dwie trzecie – w ciągu ostatniego tygodnia