W 28. kolejce III ligi piłkarze Staru Starachowice pokonali przed własną publicznością KS Wiązownica 1:0 (1:0). Jedyny gol padł już w 4 min., kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do własnej bramki skierował obrońca zespołu gości Kornel Kordas.
Nie było to wielkie piłkarskie widowisko. Star miał przewagę, ale nie potrafił jej udokumentować kolejnymi trafieniami.
– To tylko 1:0, ale nie ma dodatkowych punktów za kolejne bramki. Mamy nowego trenera, który ma swoją koncepcję, a my staramy się ją realizować. Potrzebujemy jeszcze troszkę czasu. Szkoda, że zabrakło tej skuteczności, bo mieliśmy sytuację, żeby szybko strzelić na 2:0. Wtedy na pewno byłby wyższy wynik i lepiej smakowałaby majówka – powiedział z uśmiechem pomocnik Staru Sławomir Duda.
– Zasłużenie wygraliśmy ten mecz. Mam trochę pretensji za niewykorzystane sytuacje, bo z takich okazji muszą padać bramki. Dobrze, że dziś to się nie zemściło. Z pierwszej połowy jestem zadowolony i momentami z drugiej. W ostatnich dwudziestu minutach mój zespół trochę osłabł. Wpływ na to miała taktyka rywali, którzy zaczęli grać długie piłki i my musieliśmy po nie wracać i stąd może ten brak siły, albo musimy więcej trenować, co uczynimy – podsumował na konferencji prasowej szkoleniowiec starachowickiego zespołu Przemysław Cecherz.
Za tydzień, w piątek 10 maja, Star zagra w Białej Podlaskiej z miejscowym Podlasiem.