Większość kierowców z zagranicy, którzy wykonują przewozy osób taksówkami, aby uzyskać polskie prawo jazdy, będzie musiało zdać jedynie egzamin teoretyczny – przekazał Rafał Grodzicki z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie odnosząc się do wchodzącego w czerwcu wymogu posiadania polskiego prawa jazdy przez wszystkich kierowców przewozu osób.
Kierownik Wydziału Realizacji Egzaminów Państwowych i egzaminator warszawskiego WORD Rafał Grodzicki powiedział PAP, że na razie liczba wniosków o wydanie polskiego prawa jazdy nie odbiega od normy.
– Być może przyjdzie czas, że osoby, które nie posiadają polskiego prawa jazdy będą chciały zdać jak najszybciej egzamin. Natomiast dzisiaj w Warszawie takiego wzrostu jeszcze nie zauważyliśmy – powiedział Grodzicki.
Zapytany o to, jakie egzaminy będą musieli zdawać kierowcy chcący po 17 czerwca wykonywać przewóz osób zaznaczył, że zależy to od tego, z jakiego kraju pochodzą, i czy podlegają Konwencji Genewskiej lub Konwencji Wiedeńskiej.
– Większość wymian praw jazdy będzie polegała na zdaniu egzaminów teoretycznych – powiedział Grodzicki. Podkreślił, że dotyczy to np. kierowców z Ukrainy, czy Białorusi. Dodał, że egzamin teoretyczny na prawo jazdy kat. B można zdawać w języku polskim, angielskim, niemieckim lub ukraińskim.
Nowelizacja Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw to odpowiedź na falę przestępstw, do których dochodziło w tzw. taksówkach na aplikację, w tym gwałty na klientkach przewozu osób.
Zmieniona regulacja zobowiązuje przedsiębiorców pośredniczących w przewozach drogowych m.in. do weryfikacji kierowców, którzy wykonują przewozy przed rozpoczęciem współpracy i zleceniem pierwszego przewozu – w trybie osobistego stawiennictwa, w tym ich tożsamości (utrwalenie wizerunku), posiadanych uprawnień (prawa jazdy) oraz niekaralności; weryfikacji dokumentów uprawniających do kierowania pojazdem, a w przypadku polskich dokumentów do sprawdzenia ich autentyczności.
Zgodnie z regulacją, przedsiębiorca prowadzący pośrednictwo przy przewozie osób może przetwarzać informacje dotyczące osób wykonujących przewóz przez 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym kierowca zakończył współpracę z danym przedsiębiorcą.
Ustawa zaostrza również kary – nawet do 1 mln zł – dla przedsiębiorców pośredniczących w przewozach oraz dla osób wykonujących przewóz za naruszenie obowiązków przewidzianych ustaw. W ustawie przewidziano szereg naruszeń, które będą karane, np. prowadzenie pośrednictwa przy przewozie osób bez wymaganej licencji – 500000 zł, a za nieokazanie i nieudostępnienie do kontroli urządzenia, na którym zainstalowana jest aplikacja mobilna – 12000 zł.