Nietrzeźwego kierowcę motocykla crossowego zatrzymali buscy policjanci. 20-latek miał w organizmie prawie promil alkoholu. Za kierowanie motocyklem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów.
Do zdarzenia doszło w piątek (3 maja) w Busku-Zdroju. Funkcjonariusz będący po służbie jechał oplem wraz z rodziną. Za autem, na motocyklu crossowym w tym samym kierunku podążał 20-latek. W pewnym momencie kierujący jednośladem zaczął jechać na jednym kole. Na skutek niezachowania należytej odległości od poprzedzającego go pojazdu, motocykl uderzył w tył samochodu. Policjant wyszedł z auta i zgasił silnik w crossie, uniemożliwił tym samym dalszą jazdę 20-latkowi. O tej sytuacji powiadomił dyżurnego buskiej komendy.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, podczas badania stanu trzeźwości kierującego crossem stwierdzili w jego organizmie prawie promil alkoholu. Motocykl nie miał tablicy rejestracyjnej, a poruszał się po drodze publicznej. Jak twierdził kierujący, miał ją gdzieś zgubić. Funkcjonariusze zatrzymali motocykliście prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny za stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym. W zdarzeniu obrażeń nie odniosła żadna osoba, jedynie układ wydechowy opla został uszkodzony.
Za jazdę pod wpływem alkoholu mężczyźnie grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.