Piłkarze Staru Starachowice awansowali do finału Chemar Rurociągi Pucharu Polski na szczeblu okręgu. W meczu półfinałowym pokonali w Jędrzejowie, w strugach padającego deszczu, miejscowy Naprzód 3:1 (2:0).
Prowadzenie dla gości zdobył w 11 min. Mateusz Kawecki.
– Dostałem dobrą piłkę z boku. Byłem w miejscu, w którym powinienem się znaleźć i zrobiłem, co do mnie należało, czyli wykończyłem akcję. To był ważny gol, bo szybko złapaliśmy pewność siebie i przejęliśmy inicjatywę – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce popularny „Kawa”.
Na 2:0 podwyższył Adrian Szynka w 22 min. Po zmianie stron padła trzecia bramka dla Staru, a jej autorem był w 60 min. Przemysław Śliwiński. W 71 min. Naprzód strzelił honorowego gola, a jego autorem był Brazylijczyk Wibson. Od tego momentu gospodarze przeważali i mieli okazje do zdobycia kontaktowej bramki, ale doświadczeni starachowiczanie na to nie pozwolili.
– Szkoda, że straciliśmy gola na 0:3, bo to „zabiło” ten mecz. Gdyby wcześniej moja drużyna trafiła na 1:2 to na pewno byłyby większe emocje. Podsumowując: wygrał zespół lepszy. Jednak różnica poziomów była zbyt duża dla nas, ale nie mamy się czego wstydzić. Pierwsza połowa słabsza w naszym wykonaniu, bo wówczas popełniliśmy kilka prostych błędów taktycznych i indywidualnych, a rywale to wykorzystali i zdobyli dwie bramki – podsumował trener Naprzodu Paweł Wijas.
– Dobrze, że strzeliliśmy gola na 3:0, bo to troszkę uspokoiło sytuację. Jednak po błędzie straciliśmy bramkę i to napędziło gospodarzy. Później mieliśmy kłopot z boiskiem. Mokra murawa, śliska piłka. Pojawiły się błędy w przyjęciu i niedokładne podania. Na pewno byliśmy zespołem lepszym i to jest najważniejsze. Finał był naszym celem i nawet cykl przygotowań był ułożony pod ten mecz – powiedział trener starachowiczan Przemysław Cecherz.
Finał Chemar Rurociągi Pucharu Polski na szczeblu okręgu rozegrany zostanie na Suzuki Arenie w Kielcach w sobotę 15 czerwca. Rywalem Staru będzie inny trzecioligowiec z regionu, Czarni Połaniec, którzy po rzutach karnych pokonali Łysicę Bodzentyn.