4 czerwca 1989 roku działa się wielka historia, o czym przypomniały dzisiejsze (wtorek, 4 czerwca) obchody Dnia Wolności i Praw Obywatelskich w Kielcach. W stylizowanym na lata 80-te lokalu wyborczym działacze komunistycznej opozycji, w tym parlamentarzyści wybrani w 1989 roku do Sejmu przypomnieli, jak wyglądała walka i droga do wolności w naszym kraju.
Zgodnie z ustaleniami „okrągłego stołu” pierwsze częściowo wolne wybory odbyły się 4 czerwca 1989 roku. Władze komunistyczne liczyły, że strona opozycyjna nie zdoła przygotować kampanii wyborczej w szybkim tempie. Tymczasem w całym kraju, także na Kielecczyźnie zaczęły powstawać lokalne Komitety Obywatelskie „Solidarność”. Wspominał dziś o tym Wojciech Arczyński, działacz „Solidarności”.
– Decyzja o terminie wyborów zapadła na początku marca, ale ogłoszono ją około południa. Tego samego dnia wieczorem sześcioro osób w prywatnym mieszkaniu w Kielcach spotkało się i postanowiło założyć komitet obywatelski – mówił.
Wojciech Arczyński przypomniał o wielkim zrywie społecznym, o tym, jak w krótkim czasie udało się zmobilizować tysiące mieszkańców regionu i stworzyć rozbudowane struktury komitetu obywatelskiego. Mówił o tym, jak zwykli ludzie robili to w imię wyższej idei, nie oczekując pieniędzy, gratyfikacji.
Juliusz Braun, wybrany w wyborach 4 czerwca na posła wspominał chaotyczną kampanię wyborczą, która jednak dla opozycji okazała się skuteczna.
– Trudno sobie dziś wyobrazić, jak szybko i w jakim bałaganie przebiegała ta kampania wyborcza. Pierwszy numer „Gazety Wyborczej” wyszedł niespełna miesiąc przed wyborami. Plakaty wyborcze powstawały na ostatnią chwilę, czego dowodem jest m. in. plakat Marii Stolzman. Proszę sobie wyobrazić, że to nie jej zdjęcie umieszczono na tym plakacie, co nie przeszkodziło naszej działaczce wygrać tych wyborów – zaznaczył.
Wojewoda Józef Bryk, współorganizator dzisiejszych obchodów przyznał, że wciąż z sentymentem wspomina tamte wydarzenia.
– Pamiętam ten dzień, pracowałem wtedy w Polskim Związku Motorowym, byłem członkiem „Solidarności”. Obserwowaliśmy z dużym napięciem to, co się dzieje, ale też z niedowierzaniem i nadzieją na zmianę. I to się po prostu stało – mówił.
Agata Wojda, prezydentka Kielc podkreśliła, że dzisiejsze święto to okazja do podziękowań bohaterom, którzy swoją pracą i zaangażowaniem podarowali nam wolność.
– Dziś ktoś może zapytać: a cóż to za bohaterstwo? Postawmy się w ich roli, w tamtych czasach, w 1989 roku, kiedy nikt nie miał pewności, że zmiana będzie pokojowa i bezkrwawa. Obaczone to było dużym strachem i stresem tych osób, które przez lata walczyły o wolną Polskę – zaznaczała.
Prezydentka podkreśliła też, że 4 czerwca „wywalczył” nam możliwość stania przy wyborczej urnie. Zachęcała, by z tego przywileju skorzystać także przy najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale też angażować się w życie społeczne swoich małych ojczyzn.
Obchody Dnia Wolności i Praw Obywatelskich zwieńczył wspólny toast za wolność. Kielczanie mogli oddać symboliczny głos „życzenia dla Polski” i tym samym wziąć udział w konkursie z nagrodami.
W wydarzeniu wzięli udział uczestnicy wydarzeń z 1989 roku – bohaterowie tamtych dni, ich żony, ale także działacze „Solidarności”, świętokrzyscy parlamentarzyści, samorządowcy oraz kielczanie.
Organizatorami Dnia Wolności i Praw Obywatelskich w Kielcach byli wojewoda świętokrzyski, Urząd Miasta Kielce oraz Region Świętokrzyski Komitetu Obrony Demokracji.