Znamy oficjalną listę kandydatów, którzy dostali się do Parlamentu Europejskiego. Koalicja Obywatelska zdobyła 21 mandatów, Prawo i Sprawiedliwość 20, Konfederacja sześć, a Trzecia Droga i Lewica – po trzy mandaty.
Z listy świętokrzysko-małopolskiej mandaty uzyskali: Bartłomiej Sienkiewicz i Jagna Marczułajtis-Walczak z Koalicji Obywatelskiej, z Prawa i Sprawiedliwości: Beata Szydło, Dominik Tarczyński i Arkadiusz Mularczyk, z Trzeciej Drogi Adam Jarubas, z Konfederacji Grzegorz Braun. Świętokrzyska Lewica nie będzie miała swojego reprezentanta.
Z wyników wyborów do Parlamentu Europejskiej nie do końca jest zadowolony poseł Trzeciej Drogi, Rafał Kasprzyk. Lider Polski 2050 w regionie świętokrzyskim startował w wyborcach do europarlamentu z pozycji szóstej na liście Trzeciej Drogi. Jednak bez znaczącego rezultatu. W jego opinii wyniki głosowania wskazują, że część wyborców uległa populistycznej i antydemokratycznej narracji szerzonej głównie przez Konfederację.
– W skali Europy bez wątpienia zaskoczeniem jest wygrana Le Pen we Francji. Z kolei u nas widać, że polaryzacja między dużymi partiami zakończyła się tym, że to one zyskały najwięcej, a także Konfederacja, która wyraźnie stawia na retorykę opartą o eurocentryzm i polexit – stwierdza.
Rafał Kasprzyk przyznaje także, że jednocyfrowy wynik wyborczy Trzeciej Drogi jest poniżej oczekiwań. Wskazuje jednak przy tym, że uzyskane mandaty, w tym ten zdobyty przez Adama Jarubasa (PSL), czy Michała Kobosko (Polska 2050) świadczą o zaufaniu wyborców, którzy postawili na odpowiednie osoby.
– Wszyscy przejmujemy się narastającymi „brunatnymi” nastrojami. Kampania wyborcza Konfederacji oparta była na populizmie i strachu, a jednocześnie wpisywała się w pewnym stopniu w rosyjską politykę siania chaosu. Wynika to jednak z obecnej atmosfery i sytuacji geopolitycznej i trwających konfliktów zbrojnych na wschodzie Europy i na Bliskim Wschodzie. Ugrupowania nie mające zbyt wiele do powiedzenia przebijają się jedynie krzycząc. To niepewne czasy. Możliwe, że część wyborców dała się na to złapać. Jako Trzecia Droga dalej działamy i przyjmujemy z pokorą uzyskany wynik. Chcemy wciąż pracować dla Polski i Polaków, bo jak mówiliśmy przed wyborami, Polacy zasługują nie tylko na kolejne spory i komisje, ale też na zajęcie się przyszłością kraju i realizację naszego programu. To jest dla nas najważniejsze w tej chwili – podkreśla parlamentarzysta.