Kielecki stadion lekkoatletyczny po raz kolejny do poprawki. Na bieżni znów prowadzone są prace polegające na wymianie wybrzuszającej się nawierzchni kauczukowej. Czy obiekt sportowy zostanie wyłączony z użytku? Na razie nikt o tym nie mówi. Radni chcą jednak znaleźć skuteczne rozwiązanie powracającego problemu.
Remont obiektu im. Leszka Drogosza rozpoczął się w maju 2022 roku i trwał do lutego 2023 r. Jednak po kilku tygodniach, po odbiorze pojawiły się wybrzuszenia, które były spowodowane wilgocią skumulowaną w podbudowie asfaltowej. Były one sukcesywnie naprawiane.
Problemowi z nawierzchnią stadionu postanowili przyjrzeć się teraz kieleccy radni zasiadający w komisji edukacji, kultury i sportu oraz infrastruktury, transportu i środowiska.
Maciej Jakubczyk z klubu Perspektywy wskazuje, że od momentu zakończenia remontu jest to już 6 lub 7 naprawa. Dodaje przy tym, że podczas dzisiejszego spotkania z dyrekcją Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (wtorek, 18 czerwca) uzgodniono, że w jeśli i ta naprawa nie przyniesie rezultatu, radni przeanalizują dokumentację przetargową i wykonawczą inwestycji w celu wskazania tego kto jest odpowiedzialny za zaistniały problem.
– Zobaczymy co poszło nie tak. Tych napraw było bardzo dużo w ciągu niecałych dwóch lat. Dlatego to jest ostatni raz. Później będziemy szukali odpowiednich środków prawnych pozwalających w części albo w całości wymienić tę nawierzchnię. Dokonywanie napraw na taką skalę nie przynosi efektu, a sama nawierzchnia i tak jest już tak połatana, że nie wygląda na nową, a bardziej przypomina ser szwajcarski – ocenia.
– Nie chodzi o to, by znów wyłożyć kolejne kilka milionów złotych na przebudowę stadionu. W obecnym budżecie miasta nie ma w ogóle na to pieniędzy. Mamy jeszcze gwarancję wykonawcy. Ewentualnie jeśli wykonawca nie będzie chciał dostosować się do naszych wymogów to naprawą powinien zająć się wykonawca zastępczy. Z kolei dochodzenie kosztów poniesionych z tego tytułu należy egzekwować od firmy, która była odpowiedzialna za modernizacje stadionu. Wcześniej jednak musimy zapoznać się z dokumentami – zaznacza.
Michał Piasecki, szef klubu Koalicji Obywatelskiej informuje, że na bieżni znajduje się około 70 wybrzuszeń, które są poddawane obecnie naprawom gwarancyjnym.
– Widzieliśmy także fragment zerwanej nawierzchni, pod którą rzeczywiście podbudowa jest bardzo pokruszona. Przygotowana ekspertyza potwierdza, że w tym przypadku nie ma mowy o wodach podziemnych. Problem jest związany raczej z niedostatecznym osuszeniem podbudowy przed ułożeniem nowej bieżni – mówi.
Radny jest zdania, że w przypadku pojawiających się nowych wybrzuszeń należy rozważyć inne rozwiązania.
– Nawet jeśli problem będzie wracał to mamy zapewnienie ze strony dyrektora MOSiR, że podjęte zostaną wszelkie działania by wymóc usunięcie usterek przez wykonawcę, a nie sięgać od razu do miejskiej kasy po pieniądze na kolejny remont – podkreśla Michał Piasecki.
Tymczasem Przemyslaw Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach zapewnia, że obecnie nie ma ryzyka by obiekt sportowy został wyłączony z użytku. Przyznaje przy tym, że punktowa naprawa nawierzchni jest wykonywana po raz drugi w tym roku. Jak informowaliśmy pierwotnie usterki miały być usunięte do 20 maja. Kolejny termin to 15 lipca.
– Widzimy, że te naprawy przynoszą skutek, ponieważ nowych wybrzuszeń jest zdecydowanie mniej w porównaniu z ubiegłym rokiem. Czy jesteśmy zadowoleni z tych napraw? Nie do końca. Tak naprawdę nastąpi to w momencie usunięcia wszystkich usterek z nawierzchni. Chcemy uniknąć zamknięcia stadionu. Wiązałoby się to z wezwaniem wykonawcy do kompleksowej wymiany nawierzchni. Mamy przykład Mielca, gdzie sprawa sądowa w pierwszej instancji w sprawie wymiany nawierzchni trwała 5 lat. Dlatego jest to dla nas ostateczność – tłumaczy.
Przemysław Chmiel przypomina, że przebudowana nawierzchnia nadal jest objęta 2,5-letnią gwarancją. Czas ten ma być przeznaczony na miejscowe usuwanie wybrzuszeń. Problemem jest wilgoć, która gromadzi się w podbudowie nawierzchni, a która dostała się tam podczas prac budowlanych.
– Wymiana podbudowy w pierwotnym projekcie w ogóle nie była brana pod uwagę. Na etapie projektowania były pobierane próbki, które wskazywały, że nie ma takiej potrzeby. Na chwilę obecną prowadzimy naprawy miejscowe. Jeśli nie przyniesie to efektu to w przyszłym roku zdecydujemy czy występować do wykonawcy o generalną wymianę nawierzchni – mówi.
– Należy podkreślić, że stadion nie jest w tak złym stanie, który uniemożliwiałby rozgrywanie zawodów. Tylko w tym roku odbył się tu ogólnopolski memoriał Zdzisława Furmanka, czy zawody lekkoatletyczne rangi wojewódzkiej – stwierdza dyrektor MOSiR.
Remont stadionu rozpoczął się w maju 2022 roku i zakończył się po 10 miesiącach. Inwestycje zrealizowano za kwotę 7,5 mln zł, z czego 2 mln zł miasto otrzymało w ramach dofinansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki.