Przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy z Korony Kielce odeszło trzech piłkarzy. Przed tygodniem klub poinformował, że nie przedłuży kontraktów z sześcioma innymi. O transferach nic nie słychać, ale pojawiają się informacje o ofertach dla kolejnych zawodników.
W czerwcu w Koronie doszło do zmiany prezesa zarządu i dyrektora sportowego. Sytuację w klubie skomentował Piotr Malarczyk, który w czwartek podpisał z Żółto–Czerwonymi nowy, roczny kontrakt.
– Sytuacja jest dynamiczna i potrzeba czasu, żeby wszystkie rzeczy uregulować, żeby to funkcjonowało tak jak powinno. Jest bardzo dużo zmian personalnych w zespole. Jeśli popatrzymy jacy zawodnicy odeszli, czy na obecnie kontuzjowanych, to dostrzeżemy, że są to piłkarze, którzy odgrywali w zeszłym sezonie dużą, albo nawet bardzo dużą rolę. Niewiele jest czasu, żeby ich zastąpić. Nie będzie to też łatwe, bo rynek jest jaki jest i pozycja Korony jest jaka jest. W drużynie jest dużo młodych chłopaków, dla których to jest szansa. Z tego co ich obserwuję na treningach, to na pewno dają z siebie wszystko i walczą o siebie. Maja potencjał i umiejętności, tylko pamiętam też jak ja wchodziłem do pierwszego zespołu. Byłem otoczony przez zawodników doświadczonych i było mi łatwiej. Teraz te proporcje są zachwiane i mam nadzieję, że coś się będzie szybko zmieniać – stwierdził wychowanek kieleckiego klubu.
W czwartek poinformowano również o tym, że po sześciu latach ze sponsorowania Korony zrezygnował koncern Suzuki Motor Poland. Kibice z niecierpliwością czekają na jakieś optymistyczne doniesienia ze Ściegiennego 8.