Co łączy jednego z najpopularniejszych polskich piosenkarzy – Mieczysława Fogga, z noblistą Czesławem Miłoszem i rodziną Ulmów? Wszyscy oni pomagali Żydom w czasie II wojny światowej, za co zostali uhonorowani tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Rozmowa o takich osobach zdominowała kolejne „Spotkanie ze źródłem archiwalnym” w Archiwum Państwowym w Kielcach.
Jak powiedziała dr Wiesława Rutkowska, dyrektor Archiwum Państwowego w Kielcach, temat Żydów mieszkających w Polsce regularnie powraca w tym cyklu, realizowanym już od 10 lat.
– W lipcu zawsze mówimy o społeczności żydowskiej w różnym ujęciu. Poruszaliśmy sprawy gospodarcze, kulturalne, wzajemne relacje. W tym roku chcieliśmy przedstawić Polaków, którzy ratowali Żydów od zagłady w czasie okupacji niemieckiej – tłumaczyła.
Wydarzenie otworzyło wystąpienie dra Tomasza Domańskiego z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. Wygłosił referat na temat: „Sprawiedliwi z Kielc i powiatu kieleckiego. Próba portretu zbiorowego”. Pod lupę wziął teren należący do powiatu kieleckiego w granicach z 1939 roku.
– Ustaliłem, że na tym obszarze możemy doliczyć się 24 historii pomocy Żydom, w które zaangażowanych było 55 Polaków – 28 mężczyzn i 27 kobiet. Również interesujące wnioski płyną, jeśli spojrzymy na miejsce udzielania pomocy. Dotyczyła ona 12 miast, sześciu miasteczek, czyli takich, które miały status gminny. Pozostałe miały miejsce na wsi, za wyjątkiem jednej historii, która dotyczyła udzielania pomocy w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz. Kielczanka udzielała pomocy Żydówce w tamtym miejscu – mówił.
Tomasz Domański zaznaczył, że formy udzielania pomocy i jej natężenie były uzależnione od etapu holokaustu.
Historyk przyjrzał się także statusowi społecznemu pomagających.
– Tutaj mieliśmy osiem osób, które można uznać z przedstawicieli inteligencji, dziewięć z klasy robotniczej lub mieszczaństwa. Pozostali to ludność wiejska. Ale były też dwie siostry zakonne z Suchedniowa, które pracowały w ochronce dla dzieci i tam ukrywały jedno żydowskie dziecko – dodał.
Wiesława Rutkowska zaznaczyła jednak, że nie wszyscy, którzy ocalili Żydów zostali odznaczeni tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
– Jeżeli przyjrzymy się statystyce, to na 78 tys. Sprawiedliwych wśród Narodów Świata ponad 7 tys. to Polacy. To są ci, którzy otrzymali medale. Ale wiele jest takich historii, że Polacy nie otrzymali medali z różnych powodów, lecz wiemy, że świadczyli pomoc. I my chcemy wyciągać takie historie, promować takie heroiczne postawy, bo wiemy, że ratując Żydów, narażali własne życie. To są bardzo cisi bohaterowie i my chcemy przez takie konferencje ich pokazać, o nich mówić – zaznaczyła.
W poszukiwaniu tych cichych bohaterów pomagają takie konkursy, jak „Nasi sąsiedzi – Żydzi”, organizowany przez Ośrodek Edukacyjno-Muzealny „Świętokrzyski Sztetl” w Chmielniku. Młodzi ludzie w oparciu o informacje od świadków historii pokazują często nieznane życiorysy.
W gronie laureatów tegorocznej edycji konkursu znalazła się Weronika Kowalska z podsandomierskiej Bilczy. Opisała losy 15-letniej żydowskiej dziewczynki, której życie udało się ocalić. Takie historie stają się bazą dla historyków do dalszych badań.