Starachowicka prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci 12-letniego chłopca, który w sobotę (6 lipca) zginął w wypadku na zalewie Wióry (Świętokrzyskie). Chłopiec spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny. Śledczy ustalili, że uczestnicy wypadku byli trzeźwi i mieli odpowiednie uprawnienia.
Zgłoszenie o wypadku na zalewie Wióry w miejscowości Szeligi (Świętokrzyskie) wpłynęło do świętokrzyskich służb ratunkowych po godzinie 14.00 w sobotę. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że 39-latek prowadził skuter wodny, za którym ciągnął materac. Płynęli na nim 44-letni mężczyzna i 12-latek. W pewnym momencie, prawdopodobnie wskutek zderzenia z innym skuterem, 44-latek i chłopiec spadli z materaca.
Dziecko wyciągnięto z wody i rozpoczęto reanimację, jednocześnie wzywając śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, mimo wysiłków ratowników chłopiec zmarł. Starszy uczestnik wypadku nie odniósł obrażeń.