Zalane domy, powalone drzewa i zniszczone drogi to skutek nawałnic, które przeszły wczoraj przez województwo świętokrzyskie. Tylko w ciągu kilkunastu godzin strażacy 420 razy wyjeżdżali usuwać skutki burz i ulewnych deszczy.
Najbardziej ucierpiał powiat ostrowiecki, zwłaszcza gmina Ćmielów, gdzie skutki ulew dotknęły około stu gospodarstw. Intensywne deszcze spowodowały też uszkodzenie obwodnicy miasta. Droga jest w tym momencie nieprzejezdna. Dodatkowo błoto spływające z pól zalewało tory kolejowe.
Młodszy brygadier Barbara Majdak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim mówi, że od czwartku od godziny 16 strażacy odebrali w powiecie ostrowieckim ponad 250 zgłoszeń, głównie z gminy Ćmielów i samego miasta Ćmielowa.
– Wiele domów zostało podtopionych. Woda wlewała się do piwnic, garaży, do budynków mieszkalnych, na posesje. Wypompowywaliśmy także wodę z parkingów przed marketami. Studzienki burzowe, kanalizacyjne, rowy melioracyjne nie nadążały odprowadzać wody – informuje.
Żeby opanować sytuację konieczne było ściągnięcie strażaków z sąsiednich powiatów. Joanna Suska, burmistrz miasta powołała sztab kryzysowy. W akcję na terenie powiatu ostrowieckiego zaangażowanych jest ponad 200 strażaków.
Starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że w dalszym ciągu usuwane są skutki burz, zwłaszcza w powiatach sandomierskim, opatowskim i ostrowieckim.
– Na godzinę 10 mieliśmy 100 zdarzeń, które w dalszym ciągu wymagały interwencji strażaków, najwięcej w powiecie ostrowieckim – aż 90 – podkreśla.
Uprzątnięcie zniszczeń zajmie jeszcze kilka dni.