Cześć i chwała bohaterom wsi polskiej! Wieczna pamięć poległym i pomordowanym! – te słowa towarzyszyły obchodom 81. rocznicy pacyfikacji wsi Michniów.
W lipcu 1943 roku Niemcy zamordowali tu ponad 200 mieszkańców. Wiele osób spalili żywcem. Robert Piwko, naczelnik kieleckiej delegatury IPN podkreślał, że Michniów jest miejscem symbolicznym, które przypomina nam o ofiarach jakie podczas II wojny światowej ponosiła ludność polskich wsi.
– 12 i 13 lipca 1943 roku wydano wyrok na wieś i go wykonano w sposób bezprzykładnie okrutny, zamordowano 204 osoby i zniszczono wielopokoleniowy dorobek mieszkańców Michniowa – mówi Robert Piwko.
Uroczystości upamiętniające ofiary pacyfikacji od lat gromadzą mieszkańców Michniowa przy pomniku przypominającym ich zamordowanych bliskich. Co roku także pierwszy wieniec składany przed pomnikiem pochodzi właśnie od potomków ofiar pacyfikacji. Dziś (12 lipca) w tej delegacji była Jadwiga Jabłońska. W lipcu 1943 roku miała tylko pięć lat, ale przypomina sobie pewne obrazy z tamtych wydarzeń. – 1 lipca urodziła się moja siostra, w czasie pacyfikacji tata pracował przy sianie. Przyszedł do domu i kazał mi ukołysać siostrę w kołysce. W czasie pacyfikacji zginęło moich dwóch braci, mieli 22 i 19 lat, zostali żywcem spaleni w stodole u Gilów. Do ucieczki nakłonił nas stryj, schowaliśmy się najpierw w lesie, zatrzymaliśmy się potem w okolicznych wsiach. Z domu ocalało nas pięcioro rodzeństwa i oboje rodziców. Pamiętam też, że po powrocie była ogromna bieda, ale mój tata, Piotr Wikło bardzo się starał, żebyśmy przeżyli ten czas – opowiada Jadwiga Jabłońska.
List do uczestników dzisiejszej uroczystości przesłał m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk.
Michniów jest symbolem walki i męczeństwa społeczności polskich wsi, które za pomoc niesioną partyzantom były przez Niemców palone, a ich mieszkańcy w okrutny sposób mordowani. Od 2017 roku w rocznicę pacyfikacji Michniowa obchodzony jest w naszym kraju Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.