Dlaczego miasto zamiast korzystanie sprzedać nieruchomość godzi się na dzierżawę atrakcyjnego gruntu? O to pytali radni podczas piątkowego (19 lipca) posiedzenia komisji rozwoju, urbanistyki oraz nieruchomości kieleckiej rady miasta.
Ich zdaniem, wydzierżawienie gruntu o powierzchni ponad 600 metrów kwadratowych na czas nieoznaczony pod ogród jest nieopłacalne z punktu widzenia budżetu miasta.
Sprawa dotyczy działki położonej na kieleckiej Dąbrowie, w rejonie skrzyżowania ulic: Wita Stwosza i Wincentego z Kielc. Na nieruchomości znajduje się obecnie przydomowy ogród.
Wątpliwości względem zasadności tej uchwały zgłosili jako pierwsi radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Anna Jaworska-Dąbrowska zwróciła uwagę, że dzierżawa ma być realizowana w trybie bezprzetargowym, na czas nieoznaczony. W jej opinii, z uwagi na wielkość działki, bardziej korzystna dla miasta byłaby dzierżawa w trybie przetargowym. Z kolei Jarosław Karyś dopytywał czy dotychczasowy dzierżawca wyraził kiedykolwiek chęć zakupu tej nieruchomości.
– Czy umowa może być wypowiedziana w przyszłości bez konsekwencji? – dopytywał radny.
Barbara Zawadzka, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w kieleckim ratuszu poinformowała, że celem uchwały jest kontynuacja umowy, jaką dzierżawca zawarł z miastem w 2011 roku. Dodała przy tym, że osoba ta nie jest w tej chwili zainteresowana zakupem działki z uwagi na brak pieniędzy.
– Ona w przyszłości będzie najprawdopodobniej sprzedana. Nie chcemy jednak pozbawiać miasta dochodu z dzierżawy. Umowa dzierżawy może być wypowiedziana jeśli gmina zdecyduje, że chce realizować swoje zadania. Dzierżawca nie ma roszczeń o zwrot za poczynione wydatki na tej nieruchomości – mówiła.
Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez Barbarę Zawadzką, roczny dochód z dzierżawy działki to 6 zł za metr kwadratowy (co daje rocznie 3 600 złotych) plus podatek VAT. Z kolei w przypadku sprzedaży, miasto mogłoby uzyskać szacunkowo około 400 zł za metr kwadratowy.
Również zdaniem Macieja Jakubczyka, przewodniczącego komisji oraz członka klubu Perspektywy grunt powinien trafić pod młotek. Radny stwierdził przy tym, że omawiana nieruchomości jest większa niż niejedna działka przeznaczona pod budowę domu jednorodzinnego.
– Jak można pełnowartościową działkę oddawać komuś w dzierżawę tylko po to, żeby miał ogród o powierzchni 600 metrów kwadratowych? Jak ktoś chce mieć taki ogród to nich kupi ten grunt. Dlatego uważam, że ta działka powinna zostać sprzedana. Tym bardziej, że wiemy, że miasto jest w trudnej sytuacji finansowej – komentował.
Ostatecznie, uchwała nie uzyskała pozytywnej opinii komisji. Głos „za” oddał jedynie Michał Piasecki z Koalicji Obywatelskiej. Przeciw były trzy osoby: Maciej Jakubczyk – Perspektywy oraz Elżbieta Hermanowska i Anna Jaworska-Dąbrowska z Prawa i Sprawiedliwości. Od głosu wstrzymało się troje radnych: Jarosław Karyś – PiS oraz Katarzyna Zapała i Monika Kowalczyk – KO.
Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie podczas sesji w czwartek (25 lipca).