W sandomierskim Nadbrzeziu odbył się pokaz staropolskich żniw. W role żniwiarzy i ich pomocników wcielili się członkowie dwóch stowarzyszeń: Razem dla Nadbrzezia i Nasze Sioło. Cała grupa przyjechała na pole furmanką zaprzężoną w dwa konie.
Można było zobaczyć jak niegdyś pracowano w polu kosą i sierpami. Kobiety szły za żniwiarzami, a na końcu dzieci, które zbierały najmniejsze kłosy z pola, aby nic na nim nie zostało. Wszyscy byli ubrani w białe stroje. Celina Chmiel, przewodnicząca Stowarzyszenia Razem dla Nadbrzezia mówi, że białe ubrania chroniły przed słońcem. Taki strój miał także długie rękawy, aby nie pokaleczyć się od słomy. Mężatki zazwyczaj miały na głowie białe chustki.
Podczas inscenizacji staropolskich żniw odbył się także pokaz cepowania. Wojciech Chmiel jeden z rekonstruktorów powiedział, że była to trudna sztuka, przekazywana z pokolenia na pokolenia. Ważne były nie tylko odpowiednie cepy, ale i tempo pracy oraz siła uderzenia, aby nie wybić ziarna. Trzeba było również uważać, aby nie zrobić krzywdy współtowarzyszowi pracy.
Regionalista Andrzej Cebula stwierdził, że dawniej żniwa były wielkim wydarzeniem na wsi, najważniejszym w roku, bo dawały zboże na chleb. Co najmniej na miesiąc wcześniej gospodarze przygotowywali się do żniw, czyli kupowali na jarmarku kosy. Było przy tym dużo dyskutowania, sprawdzania czy towar jest dobry, a potem trzeba było kosę dobrze wyklepać, aby była ostra, co nie każdy potrafił zrobić. Żniwa rozpoczynano zawsze od krótkiej modlitwy i znaku krzyża, który układano na ziemi z kłosów, które ścięto jako pierwsze.
Pokaz spotkał się z dużym zainteresowaniem publiczności. Pani Maria z Zalesia powiedziała, że rekonstruktorzy bardzo dobrze i wiernie odtworzyli życie dawniej na wsi, pokazując, że była to bardzo ciężka praca.
– Nie było maszyn, wszystko ludzkimi rękami trzeba było zrobić. Warto organizować takie pokazy, aby kolejne pokolenia poznawały, jaka była rzeczywistość na polskiej wsi – mówiła.
Pokaz zgromadził także władze samorządowe. Niektórzy próbowali swoich sił w koszeniu kosą, wśród nich był burmistrz Sandomierza Paweł Niedźwiedź, starosta Marcin Piwnik i Grzegorz Socha, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego.
Po pokazie zaproszono wszystkich na poczęstunek i potańcówkę.