Pierwszy punkt i bramkę zdobyli w nowym sezonie piłkarze Korony Kielce. W 3. kolejce PKO BP Ekstraklasy, drużyna prowadzona przez tymczasowego trenera Mariusza Arczewskiego, zremisowała w Lublinie z beniaminkiem rozgrywek Motorem 1:1 (1:0).
Wynik spotkania otworzył w 43. minucie Adrian Dalmau, który wykorzystał podanie Wiktora Długosza. W 81. minucie wyrównał z rzutu karnego Piotr Ceglarz. Chwilę wcześniej bramkarz Xavier Dziekoński sfaulował Kacpra Wełniaka. W 69. minucie Kaan Caliskaner strzelił gola, który jednak nie został uznany. Niemiecki napastnik był na spalonym.
– Zdobyliśmy punkt. Do domu wracamy niepocieszeni, a tak naprawę jesteśmy źli sami na siebie. Po pierwszej połowie mieliśmy wszystko pod kontrolą i korzystny wynik. W drugą część źle weszliśmy, ale po pięciu minutach znów zaczęliśmy realizować nasze zadania. Znów to my mieliśmy inicjatywę. Stwarzaliśmy pozycję. Od 70-75 minuty niepotrzebnie napędziliśmy gospodarzy. Podaliśmy im rękę naszymi stratami. Publiczność niosła Motor. Wracamy mocno rozgoryczeni. Dziękuję drużynie za trud włożony w ten mecz. Było dużo zaangażowania. Dopóki trzymaliśmy się planu, wszystko było pod kontrolą – ocenił Mariusz Arczewski.
– Przepraszam za pierwszą połowę, byliśmy zbyt pasywni, nie do takiej intensywności przyzwyczailiśmy kibiców. W drugiej odsłonie na boisko wyszła zupełnie inna drużyna, która pokazała, że chce grać i odrobić straty. Do zwycięstwa zabrakło nam czasu. Żałujemy, że te połowy były tak nierówne. Doceniamy przeciwnika. Korona ma dużą jakość, a mimo to zdobyliśmy punkt i musimy go cenić, tym bardziej, że graliśmy tylko 45 minut – ocenił trener Motoru Mateusz Stolarski.
Od pierwszej minuty w kieleckim zespole grał Igor Kośmicki. 21-letni stoper w piątek został zgłoszony do rozgrywek Ekstraklasy, a w niedzielę zadebiutował w piłkarskiej elicie.
– Tremy przed występem nie miałem, większą mam teraz przed wywiadem. Gram w piłkę całe życie, więc byłem gotowy na ten występ. Nie mnie oceniać to jak się zaprezentowałem, od tego jest trener, a ja patrzę na całą drużynę. Nie wywozimy dziś tylu punktów ile chcieliśmy, a była na to szansa. Z Miłoszem Trojakiem grało mi się bardzo dobrze. Trenujemy razem od początku okresu przygotowawczego. Jest to bardzo dobry piłkarz, od którego mogę się dużo nauczyć – powiedział Igor Kośmicki.
W sobotę (10 sierpnia) Korona zmierzy się na stadionie przy Ściegiennego 8 w Kielcach z Cracovią.