Mieszkańcy Śródborza, Wojciechówki i Glinian, w gminie Ożarów, ostro sprzeciwiają się rozszerzeniu działalności wyrobiska sąsiadującego z historycznym polem górniczym Korycizna. Ich zdaniem, doprowadzi to do skreślenia neolitycznej osady w Krzemionkach i kopalni krzemienia pasiastego z listy UNESCO, na którą te obiekty zostały wpisane w 2019 roku. Byłby to pierwszy taki przypadek w Polsce.
Ponadto – jak powiedział sołtys Śródborza Krzysztof Siwek – ludzie obawiają się codziennych uciążliwości, czyli hałasu, kurzu i nadmiernego ruchu ciężkich pojazdów przewożących urobek z kopalni. Według mieszkańców zagrożone będzie ich bezpieczeństwo oraz domy, które narażone będą na zniszczenia ze względu na drgania.
– Spokojna, cicha wieś stanie się miejscem nieznośnym – podkreślają.
Współczesna kopalnia miała być zamknięta do 2028 roku, jednak okazało się, że nowy właściciel uzyskał decyzję środowiskową i koncesję na poszerzenie działalności i wydobycie w tamtym obszarze piasku. Decyzje podjęły poprzednie władze samorządowe gminy Ożarów i województwa świętokrzyskiego. Koncesja została wydana do 2042 roku.
Seweryn Stoltz, prezes Stowarzyszenia Korycizna powiedział, że to historyczne miejsce jest najlepiej zachowaną kopalnią neolityczną w Europie.
– Są tutaj pozostałości po pradawnych szybach górniczych, kopalnia ma około 5 tys. lat, to unikat – zaznaczył.
Jego zdaniem – jeśli dojdzie do skreślenia z listy UNESCO tego miejsca, będzie to ze szkodą nie tylko dla gminy Ożarów, ale także dla województwa, ponieważ na tym potencjale można promować region i rozwijać ożarowskie wioski.
W środę (7 sierpnia), w świetlicy wiejskiej w Śródborzu odbyło się spotkanie z mieszkańcami w sprawie kopalni, w którym wzięła udział posłanka Klaudia Jachira z partii Zieloni. Zapowiedziała, że zainteresuje tą sprawą ministerstwo kultury oraz ministerstwo klimatu i środowiska. Jej zdaniem – państwo powinno dbać o obiekty wpisane na listę UNESCO. Posłanka zapowiedziała też, że wraz ze swoim zespołem przeanalizuje, czy decyzje środowiskowe nie miały uchybień prawnych.
W spotkaniu uczestniczył także Marcin Stańczyk, zastępca burmistrza Ożarowa, który powiedział, że w urzędzie trwa postępowanie sprawdzające, co do wydania decyzji środowiskowej dla kopalni i nielegalnej wycinki drzew, której dokonał przedsiębiorca z myślą o swojej inwestycji. Obecnie nie jest on w stanie eksploatować kopalni, bo nie może z niej wyjechać. Na drogach są ograniczenia ciężaru pojazdów do 10 ton, a gmina nie zgodzi się na przejazd przez miasto, przy osiedlu mieszkaniowym.
Przedsiębiorca wyszedł z propozycją, aby gmina wybudowała nową drogę, ale – zdaniem wiceburmistrza – taka decyzja nie zostanie podjęta wobec silnego sprzeciwu mieszkańców, ponadto trzeba byłoby dokonać wywłaszczeń. Marcin Stańczyk dodał, że władze Ożarowa wystąpiły z propozycją wykupu kopalni, ale jej właściciel przedstawił kwotę nieosiągalną dla gminnego budżetu, czyli kilkaset milionów złotych.
W październiku, na prośbę przedsiębiorcy, dojdzie do spotkania mieszkańców, władz gminy oraz radnych w sprawie dalszego losu kopalni piasku.