– Zainteresowanie ze strony samorządów możliwością wykorzystania przez nie środków z Krajowego Planu Odbudowy jest bardzo duże, co jest niezwykle budujące – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej.
Dodała, że przedstawiciele samorządów pytają o konkretne projekty i zasady finansowania, o to, kiedy i jakie nabory do programu będą ogłoszone.
– Widać praktyczne podejście włodarzy, którzy chcą zmieniać swoje małe ojczyzny i inwestować w ich rozwój – zaznaczyła. Szefowa resortu przyznała jednocześnie, że Polska ma dwuletnie opóźnienie w dostępie do środków z KPO.
– Ten wyścig z czasem trwa. Koniec projektu jest przewidziany na połowę 2026 roku. Z tym, że granty będą realizowane do tego czasu, a jeśli chodzi o preferencyjne pożyczki to ten czas jest dłuższy. Niemniej samorządowcy są zaniepokojeni. Rozwiązanie, które przyjęliśmy i które jest dobrze przez nich oceniane polega na tym, że włączamy do KPO także projekty zaczęte jeszcze przed wprowadzeniem tego programu, czyli od 2020 roku i nawet jeśli zostały już ukończone, to mogą być refinansowane lub sfinansowane z KPO. To rozwiązuje wiele problemów – powiedziała.
Do Polski z Krajowego Planu Odbudowy trafi 60 mld euro. O tym, jaka pula pieniędzy przekazana będzie do konkretnego beneficjenta zdecydują złożone do programu wnioski, bowiem zasady podziału funduszy są inne niż w przypadku środków strukturalnych.
– Ten program działa poprzez centralne nabory. Udział w nich mogą brać samorządowcy w całej Polsce. Nabory są tematyczne. To mogą być wnioski o dotacje na retencję, na ocieplenie budynków, na edukację. Dlatego jest bardzo istotne, aby samorządowcy wiedzieli, o co mogą wnioskować, by skutecznie mogli na rzecz swojego regionu, czy też gminy działać – podkreśliła minister.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że dotychczas do beneficjentów trafiło już 5,5 mld zł, a kolejne pieniądze czekają.
– Środki inwestujemy najszybciej jak się da. Najwięcej z nich trafia na program „Czyste powietrze”, który wspiera polskie rodziny w termomodernizacji budynków, ocieplaniu domów, wymianie źródeł ciepła na ekologiczne, zakładaniu fotowoltaiki, by mieć własny prąd – mówiła.
– O pieniądze mogą starać się nie tylko jednostki samorządu terytorialnego wszystkich poziomów, ale też organizacje pozarządowe, spółki komunalne, przedsiębiorstwa i spółki Skarbu Państwa. Dzięki KPO powstaną nowe żłobki, budowany będzie szerokopasmowy internet, duże środki przeznaczone będą na zwiększenie dostępności do służby zdrowia. To wszystko ma służyć poprawie życia Polaków – zaznaczyła.
Minister zapewniła też, że nie jest planowane podniesienie wieku emerytalnego, ponieważ ludzie tego nie chcą. Zaznaczyła jednocześnie, że mamy bardzo poważny kryzys demograficzny w kraju. Jak mówiła – 15 lat temu na jednego emeryta pracowały cztery osoby, obecnie mniej niż trzy, a w roku 2050 będzie mniej niż dwie. Potrzebna jest zatem wspólnotowa debata publiczna, jak ten problem rozwiązać.