Utworzenie rekreacyjnego zbiornika wodnego w Sandomierzu na terenie tzw. Gęsiej Wólki w prawobrzeżnej części miasta – to propozycja burmistrza.
Paweł Niedźwiedź, publikując swój wpis w mediach społecznościowych jednocześnie zachęcał wszystkich mieszkańców do dyskusji na ten temat, by móc poznać ich opinie.
Miejscy radni związani z branżą turystyczną, czyli Marzena Martyńska i Tadeusz Prokop nie mają wątpliwości, że taki zbiornik bardzo by się przydał w mieście.
– To niewątpliwie zwiększyłoby atrakcyjność turystyczną Sandomierza. Turyści pytają o akwen, nad którym mogliby wypoczywać, a my polecamy teraz Jezioro Tarnobrzeskie, bo nie mamy własnego zalewu. Jeśli ktoś jest kilka dni w Sandomierzu, to oprócz zabytków szuka też innych możliwości spędzenia wolnego czasu, więc jest to pomysł wart rozpatrzenia, a przede wszystkim realizacji – stwierdziła Marzena Martyńska, sekretarz oddziału PTTK w Sandomierzu.
Kapitan żeglugi śródlądowej Tadeusz Prokop powiedział, że zbiornik rekreacyjny to bardzo dobry pomysł i dla osób przyjezdnych, i dla mieszkańców. Przypomniał, że kiedyś rozważano taki pomysł w oparciu o kanał portowy tzw. Atramentówkę, ale okazało się, że jest tam zbyt mało wody, a Gęsia Wólka to jedyne takie miejsce w mieście, gdzie można byłoby zrealizować plan budowy zbiornika przeznaczonego do kąpieli.
Pomysł krytykuje radny Marcin Świerkula. Przypomina, że Gęsia Wólka zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego to tereny inwestycyjne z drobnym przemysłem i na tym – według niego – należy się skupić, aby powstały nowe miejsca pracy.
– To przyczyni się do rozwoju Sandomierza i zatrzyma odpływ ludzi z miasta. Zbiornik wodny tego nie zapewni – stwierdził radny.
Marcin Świerkula dodał, że nawet jeśli doszłoby do stworzenia takiego zbiornika, to nie wiadomo, czy woda nadawałaby się w nim do kąpieli, ponieważ są to tereny torfowe. Podkreślił, że cała procedura, jak i przygotowanie oraz zmiana Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego mogłyby trwać nawet kilkanaście lat.
Zdaniem burmistrza – temat jest wart dyskusji, bo w okolicy nie brakuje zalewów, które powstały na terenach po dawnych kopalniach piasku.
– Być może to jest wyjście, żeby rękami przedsiębiorcy wybudować dla mieszkańców Sandomierza zbiornik wodny, a tam złoża piasku na pewno są. Wszystko jest możliwe, trzeba to obgadać, porozmawiać z radnymi, znaleźć inwestora i do przodu – powiedział burmistrz Paweł Niedźwiedź.
Brak wody do rekreacji ewidentnie doskwiera mieszkańcom Sandomierza podczas letnich miesięcy. Nad Jeziorem Tarnobrzeskim, do którego z Sandomierza jest ponad 15 kilometrów, przez całe wakacje widać mnóstwo samochodów z sandomierskimi tablicami rejestracyjnymi.