Łukasz Rogulski został w czwartek oficjalnie przedstawiony jako zawodnik Industrii. 31-letni obrotowy trafił do Kielc z rumuńskiego CSM Bacau.
Nowy gracz mógł z marszu przystąpić do pracy z zespołem wicemistrzów Polski.
– Okres przygotowawczy rozpocząłem dwa tygodnie wcześniej niż kielczanie. Jestem już w trybie meczowym. Mam za sobą kilka sparingów. Jestem w pełnym gazie. Teraz muszę tylko wdrożyć się w taktykę, przede wszystkim w obronę. W tym jest duża różnica. Tutaj ważne są detale. Jest przeskok jakościowy i jest inna intensywność. W Rumunii gra się raz w tygodniu. Tutaj meczów jest zdecydowanie więcej, więc różnią się też przygotowania. Wszystko jest robione z głową. Na pewno czeka mnie sporo pracy – powiedział Łukasz Rogulski.
Obrotowy podkreślił, że gra za granicą była bardzo wartościowa.
– Te ostatnie dwa lata nauczyły mnie bardzo dużo. Zyskałem doświadczenie. Zdobyłem mistrzostwo Grecji. To fajny punkt w CV. Przez ten wyjazd jeszcze mocniej doceniłem Polskę. Już nie planuję gry za granicą – wyjaśnia.
Jaki ma cel na ten sezon?
– Dla mnie bycie w tym klubie to duża radość. Ostatnie dwa lata nauczyły mnie, żeby nie mieć za dużych oczekiwań. Trzeba robić to, co do mnie należy i nie myśleć za bardzo do przodu. Jeszcze dwa tygodnie temu byłem przekonany, że sezon spędzę w Rumunii, a teraz jestem tutaj – powiedział
Zapytany jak przyjęła go szatnia odpowiedział:
– Fajnie. Jestem wśród najlepszych zawodników na świecie, więc nie może być niefajnie – zaznaczył z uśmiechem Łukasz Rogulski.
Pochodzący z Olsztyna 31-letni obrotowy to doświadczony zawodnik. Kibice i obserwatorzy polskiego szczypiorniaka pamiętają go z występów w Wybrzeżu Gdańsk i Azotach Puławy. Ostatnim jego klubem był rumuński CSM Bacau, wcześniej występował w AEK Ateny