30 cyklistów wyruszyło we wtorek (27 sierpnia) sprzed pomnika Świętego Jana Pawła II przy kieleckiej Katedrze. Uczestnicy Rajdu Rowerowego na Westerplatte mają do pokonania ponad 600 km, by 1 września, o godz. 4.45 uczcić pamięć bohaterskich żołnierzy września 1939 roku, wśród których liczną grupę stanowili kielczanie.
Inicjatorem rajdu jest biskup pomocniczy diecezji kieleckiej, ks. Marian Florczyk. Wyjaśnił, że to wydarzenie jest ważne, ponieważ przypomina o bohaterskich żołnierzach.
– Nasza historia jest historią bolesną, ale to, że żyjemy dzisiaj w takiej, a nie innej Polsce, to zasługa tych, którzy żyli wcześniej i oddali swoje życie. Na Westerplatte prawie 50 proc. stanowili chłopcy z Kielecczyzny, dzisiejszej ziemi świętokrzyskiej. To byli najodważniejsi z najodważniejszych. Przygotowywani byli tutaj, na Bukówce. Potem dyskretnie zostali wywiezieni na Westerplatte. Tam bronili nie tylko tego skrawka, ale całej Polski. I proszę zwrócić uwagę, że dowództwo niemieckie miało taki szacunek, że nawet naszemu dowódcy, mjr Henrykowi Sucharskiemu pozwoliło zachować galowy strój i broń – zaznaczył.
Dystans to tylko liczba
Jak co roku, w rajdzie uczestniczą młodzi ludzie. Franciszek Chojnacki z Huty Podłysica na co dzień trenuje w szkółce kolarskiej w Bielinach. W wyprawie na Westerplatte wystartował po raz pierwszy.
– Tata mnie przekonał, nie miałem co robić w domu. Przed rokiem szkolnym przejechać się trzeba. Myślę, że dojadę bez problemu, żeby upamiętnić osoby walczące za nasz kraj – wyjaśnił.
Wojtek Kwiecień z Kielc jedzie już po raz drugi. Wyjaśnił, że długość trasy go nie przeraża.
– Rozkładając na te pięć dni to nie jest dużo. Trzeba sobie uświadomić, że dystans to tylko liczba – tłumaczył.
Na starcie pojawiła się mama prawie 14-letniego Igora Faszczewskiego, który również po raz drugi bierze udział w Rajdzie Rowerowym na Westerplatte. Na co dzień trenuje w klubie Cyclo Korona Kielce.
– W tamtym roku pogoda nie dopisała, więc mamy nadzieję, że w tym roku będzie dużo słońca, no i przede wszystkim dużo radości. Bardzo fajna inicjatywa, dzieci poznają prawdziwą historię, a przy tym mogą się ze sobą spotkać i miło spędzić czas. Żadnego chłopaka z klubu chyba nie trzeba było namawiać na start, bo oni chcą jechać – dodała.
Młodzi cykliści jadą w grupie, której opiekunem jest były świętokrzyski kurator oświaty, dziś przewodniczący Komisji Zdrowia, Polityki Społecznej i Spraw Rodziny Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, Kazimierz Mądzik.
– Na tym nam bardzo zależy, żeby im pokazywać, jak ważna była obrona Westerplatte, jak trzeba dbać o groby Westerplatczyków. Dzisiaj byliśmy na ich grobach na kieleckim cmentarzu. Warto przypomnieć, że wszystkie groby Westerplatczyków w naszym regionie są zaopiekowanie przez szkoły. A młodzi sami dopytują, np. kto to był Leon Pająk, bo przecież mieszkał w Kielcach. Ten rajd jest też lekcją historii, bo po drodze odwiedzamy miejsca związane z II wojną światową – podkreślił.
Kazimierz Mądzik wspominając poprzednie edycje rajdu powiedział, że uczestnicy są dobrze przygotowani jeśli chodzi o kondycję, więc ta część wyprawy przebiega bez problemów.
– Rowery też są przygotowane. Zdarzają się jakieś małe usterki, typu przebita dętka, albo problemy z przerzutką, ale takie drobne naprawy robimy sobie sami. Zresztą jedzie też z nami samochód z wojska, gdzie mamy narzędzia, więc myślę, że problemów nie będzie – stwierdził.
Drugiej grupie przewodzi Grzegorz Skiba – radny gminy Górno.
Oddać cześć, podziękować
Na Westerplatte pojechał także mł. asp. Tomasz Klimczewski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Tym razem jednak wyruszył prywatnie, w ramach swojego urlopu.
– Z wykształcenia jestem nauczycielem historii. To jest najlepsza lekcja historii, którą możemy poznać, nauczyć się jej. Nie wychowałam się w Kielcach, ale dzięki swojemu patriotyzmowi mogę poznać kielczan, którzy 1 września walczyli na Westerplatte, oddać im cześć, podziękować im za to, że dziś mogę żyć w wolnej, bezpiecznej Polsce – powiedział.
Świętokrzyscy cykliści mają do pokonania ponad 600 km. Będą jechać trasą przez Tomaszów Mazowiecki, Płock i Malbork. Do Gdańska dotrą 31 sierpnia. Tam wezmą udział w mszy św. w Bazylice p.w. Św. Brygidy w Gdańsku. Natomiast 1 września będą uczestniczyć w uroczystościach związanych z rocznicą wybuchu II wojny światowej i ataku na Westerplatte.
Społeczny Komitet „Pamiętajmy o Westerplatczykach” zaprasza też 6 września, o godz.11.00, do kieleckiej Katedry na uroczystą mszę świętą w intencji Westerplatczyków, po której nastąpi przemarsz przed Wojewódzki Dom Kultury i złożenie kwiatów przed tablicą upamiętniającą bohaterskich żołnierzy września 1939 roku.
Bohaterska obrona
1 września 1939 roku, o godzinie 4.45, niemiecki pancernik „Schleswig-Holstein” otworzył ogień i zaczął ostrzeliwać Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte. Obrona miała trwać kilka godzin, a wydłużyła się do siedmiu dni. Stała się symbolem polskiego oporu przeciwko niemieckiej agresji.
Blisko połowa załogi, która stała się uczestnikami pierwszej bitwy II wojny światowej pochodziła z Kielc i Kielecczyzny. Byli to żołnierze 2. Dywizji Piechoty Legionów. W marcu i kwietniu 1939 roku, wybrani przez dowództwo, najlepsi żołnierze wyruszyli z Kielc na Westerplatte. Z osiemdziesięcioosobowej grupy żołnierzy z Kielc, 69 stanowili „Czwartacy”, czyli żołnierze 4. Pułku Piechoty Legionów.