Tak uważa Patrycja Kazik-Ślązak z Nadleśnictwa Radoszyce. Jak mówi, te zwierzęta będą miały w tym roku mnóstwo jedzenia.
– Tegoroczna jesień to będzie szaleństwo pod względem wyżywienia dla gryzoni. Mamy zjawisko roku nasiennego, gałęzie drzew aż uginają się pod ciężarem nasion i owoców. Na pewno po zimie populacja gryzoni będzie liczniejsza, a wraz z nią wzrośnie populacja ptaków drapieżnych – zapowiada leśniczka.
Większość gatunków drzew co kilka sezonów wytwarza znacznie większą niż zwykle liczbę kwiatów i nasion. Mówimy wówczas o roku nasiennym. Chociaż różne gatunki mają swoje lata nasienne w różnych odstępach czasu, np. brzoza co 2 lata, a buk i dąb co 4 lata, to czasami następuje rok nasienny wielu gatunków. Właśnie tak będzie teraz.
Patrycja Kazik-Ślązak tłumaczy, że obfitość pokarmu wykorzystują zwierzęta, które przygotowują bogate zapasy zimę.
– Myszy i wiewiórki szykują sporych rozmiarów zapasy nasion i orzechów, które będą wykorzystywane przed rozpoczęciem kolejnego sezonu wegetacyjnego. Podobnie postępują sójki. Zakopują wiele nasion w ziemi, później często o nich zapominając – informuje.
Z obfitości gryzoni na pewno skorzystają sowy, jastrzębie czy krogulce, dla których myszy czy nornice są przysmakiem.