Garłacz jest zabytkiem miesiąca w Pałacu Wielopolskich w Częstocicach. Prezentowana broń może kojarzyć się niektórym z czechosłowacką animacją o rozbójniku Rumcajsie. Jednak oręż ten częściej stosowany był w obronie, niż w przestępczym procederze. Garłacz, zwany też gardłaczem lub sztumbakiem, to pistolet opracowany w Holandii w XVI wieku jako broń dla marynarki.
Ten znajdujący się w zbiorach Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim pochodzi z XIX wieku, z Imperium Osmańskiego, informuje Łukasz Wójcik, pracownik działu historycznego ostrowieckiej placówki.
– Broń ładowana była od przodu, poprzez nabicie lufy prochem i nabojem. Stąd też rozszerzony rozmiar lufy. Naboje, które znajdują się w środku, bądź siekańce, to rodzaj śrutu, który podczas wystrzału tworzył swoistą chmurę pocisków. Broń miała bardzo duży rozrzut, niewielki zasięg i świetnie sprawdzała się do walk na okręcie – wyjaśnia.
Łukasz Wójcik dodaje, że to, co wyróżnia muzealny egzemplarz, to zastosowany w nim rzadki mechanizm służący do wystrzału.
– Ten konkretny pistolet ma zamek skałkowy oraz bateryjny, który dość rzadko używany był w broni wschodniej. To tworzy z niego pewien unikat. Taki system charakteryzuje się połączeniem elementu zapłonowego z tzw. „panewką”. Oczywiście broń jest przepięknie wykonana, mamy tutaj elementy, które wykonane są ze srebra. To dowód, że rusznikarz nie oszczędzał wykonując pistolet – zwraca uwagę .
Broń z XIX w. oraz inne historyczne oręże można oglądać na trwającej do 17 września wystawie „Uzbrojony po zęby”.